Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 48


ktoś mi zrobił lobotomie mózgu (szloch) do godziny 16 było idealnie.Posiłki super,ćwiczenia 50 min,A potem poszłam  do mamy na kawę i wpadł kawałek szarlotki ;( nie no ręce opadają.Niby wiedziałam że dzisiaj może być źle bo to 4 rocznica śmierci Pawełka,ale myślałam że będę silna.No niestety jestem dupa wołowa,ale nie będę płakać nad rozlanym mlekiem.Jutro miał być dzień bez treningu ale pani szarlotka musi odejść w zapomnienie i będzie trening brzuch i pośladki.No niestety musze jeszcze poćwiczyć silną wolę .PS nieche komentarzy typu "Współczuję" (tajemnica)

:D

Powodzenia kobitki ;)

  • angelisia69

    angelisia69

    20 lipca 2016, 06:25

    szkoda ze wyzwanie slodyczowe przerwalas :( ale trudno czasu nie powrocisz,wycwicz szarlotke :P

  • katherine20131

    katherine20131

    19 lipca 2016, 22:16

    ale kawalek szarlotki cie nie zabije daj spokoj

    • megiagnes

      megiagnes

      19 lipca 2016, 22:23

      No pewnie że nie,ale tu bardziej chodziło mi o to żeby ćwiczyć silną wole,której jak widać nie mam ;)