Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Uzależnienia, nawyki i .. nowe cele! Cele
długoterminowe ;)


Coś musi być nie tak, skoro ciągle wracam do punktu wyjścia. Nawet po uzyskaniu wymarzonej wagi i tak znajduje coś, do czego mogę się przyczepić, a po dłuższym czasie wyrzeczeń wystarczy jedna porażka, aby zaszyć się w pokoju i nawpierniczać świństwa!

I czemu tak jest? Bo wprowadziłam sobie do życia niepotrzebne nawyki, które odciągają mnie od moich celów. Chcę być zdrowa, szczupła i zadowolona z siebie, więc czemu poświęcam więcej czasu na myślenie o tym niż rzeczywiste działanie w tym kierunku?

Odchudzanie to proces długotrwały, jeśli znowu zafiksuję się na jednym i zrezygnuję z wyjść z przyjaciółmi (bo wszędzie z tymi pudełkami? albo nie zjem pizzy, nie napije się piwa?) to życie przeminie mi na ciągłych frustracjach. A jedno ustępstwo pociąga ze sobą kolejne.

Dlatego stawiam sobie nowe cele, cele długoterminowe. Ćwiczenia, dieta to nie ma być cel sam w sobie. Ma jedynie doprowadzić mnie do spokoju i równowagi wewnętrznej. Robić swoje, ale nie dać się zwariować! Tak właśnie!

Więcej napiszę jutro, bo padam na mordkę ;)

MJ

  • Kawcia2909

    Kawcia2909

    16 lipca 2014, 21:40

    Grunt, że jesteś świadoma, że coś jest nie tak :) Powodzenia ! :) PS. byłaś potańczyć w klubach ? ^^

    • MegiJones

      MegiJones

      21 lipca 2014, 21:25

      Nie byłam przez ten wyjazd ;P Ale zdradzę Ci, że wieczorem uaktywniam swój potencjał taneczny z mp3 na uszach, tak jak w 30s dance party, o którym pisalam ;) Z klubem gorsza sprawa, bo mój W. jest dosyć "statyczny", więc raczej poczekam na jakiś babski wieczór ;)

  • SylwiaOna

    SylwiaOna

    11 lipca 2014, 16:15

    Życzę ci byś sie w tym wszystkim zrealizowała, i swoje postanowienia wprowadziła w czyn i trwała jak najdłuzej ......

  • spelnioneMarzenie

    spelnioneMarzenie

    11 lipca 2014, 06:15

    wiem co czujesz. bedzie dobrze, dasz rade :)

  • LittleWhite

    LittleWhite

    11 lipca 2014, 01:22

    Pogodziłam się, że pewnych rzeczy nie będę już robić i jeść. Bez przesady, można sobie pozwolić, ale świadomość już mam i to "raz kiedyś" w praktyce okazuje się, że wypada bardzo rzadko. Jutro u mnie pizza dietetyczna (z "serem" ;), piwo bezalkoholowe. Różne są rozwiązania.

  • za_duzo

    za_duzo

    10 lipca 2014, 23:16

    wszystko wymaga czasu, nie odmawiaj sobie wszystkiego, bo niedługo zwariujesz :)