Ćwiczeń jak na razie brak. Przymierzałam się do Callaneticsu ale jakoś nie mam siły... już 3 dzień. Z jednej strony leń a z drugiej dzień zawalony robieniem przy grzybach a wieczorem już mi się nie chce ruszać, najchętniej bym ksiązkę w rękę wzieła poczytała i spała jak suseł. I tak właśnie zrobię. Odpoczynek mi się należy od dwóch miesięcy katuje mój organizm codziennym wysiłkiem może ma już tego dosyć. Trudno powiedzieć, w każdym razie od poniedziałku znowu włączam ćwiczenia bo bez tego ani rusz.
Dzisiaj pierwszy raz przygotowywałam kasze jaglaną. Ze wstydem muszę się przyznać ze u mnie w domu jaglanki się nigdy nie jadło. Kaszę gryczaną i moją ulubioną jęczmienna bardzo często ale jaglaną nigdy. Wyczytałam w internecie że świetnie nadaje się dla osób odchudzających się i postanowiłam spróbować. Zrobiłam wersję na słodko.
Ugotowałam na mleku, ale zapomniałam wcześniej przepłukać przez co wyszła troszkę gorzka. Dodałam pokrojone suszone śliwki, łyżkę musu jabłkowego i rodzynki.
Dla mnie super! Byłam najedzona ale nie ociężała wręcz czułam się hiper lekka.
Tak zastanawiałam się co będę zabierać do jedzenia na uczelnie bo kanapki odpadają skoro nie jem chleba i wymyśliłam że makaron z brokułami lub z pieczarkami i kurczakiem, z tuńczykiem itp. raz makaron, raz kaszę jęczmienną lub jaglaną na słodko lub wlaśnie z warzywami czy mięsem. A od czasu do czasu moje ulubione wrapy z warzywami i kurczaczkiem, tuńczykiem lub jajkiem. To by spełniało rolę obiadu.
Oprócz tego jako przekąska serek homogenizowany i owoc. Jakoś to ułoże tak żeby było dobrze.
Szkołę mam na szczęście tylko 3 razy w tygodniu więc dam radę. Spokojnie 4 razy w tygodniu będę mogła ćwiczyć pełną parą.
Mariettee
29 września 2013, 10:26Kasza jaglana jest przepyszna na słodko! Ja dodaję maliny i jogurt naturalny plus cynamon. Mniam! Na uczelnię mam zamiar brać jakiś owoc, najczęściej pewnie jabłko albo gruszkę, a potem jeść na uczelnianej 'stołówce' zupy. Mają przepyszne, a ja uwielbiam jesienno-zimową porą zupy. Obiady mam zamiar robić w domu, po powrocie. A co do ćwiczeń - dobrze jest sobie zrobić troszkę wolnego;).
spalina
28 września 2013, 23:24w życiu nie jadłam jaglanki, ale słyszałam tyle pozytywów, że chyba sama jutro poszoruję do sklepu i kupię paczkę. sama układałam plan przedwczoraj - wiem jedno, będzie ciężko jak cholera, no ale jak mus, to mus... zazdroszczę szkoły 3xw tyg, ja mam przez całe 5 dni. Dodatkowo będę musiała wstawać o 5, żeby mieć wgl czas na ćwiczenia, bo zawsze wieczorem ciężko mi się zmotywować... nie wiem czemu ostatnio mam takie napady ochoty na słodkie - okres okresem, bo kiedyś miałam i potrafiłam bez najmniejszego wysiłku się całkowicie opanować... teraz jest bardzo ciężko. Obym wytrwała, cukier jest w końcu jak kokaina - uzaleznia. Pozdrawiam i życze sukcesów, będę wpadać tutaj regularnie! :)
ewcia.1234
28 września 2013, 21:42ja chyba jeszcze nigdy nie jadłam jaglanej ;o
ewela22.ewelina
28 września 2013, 21:38a ja własnie na odwrot:D wieczorkiem mam chec na cw:)