Witam:)
Po wizycie w siłowni i godzinnym spotkaniu z trenerem wczoraj nie czuję nóg. Nie mogę siąść;) Heh i co lepsze, nie był to wcale godzinny wycisk a 10 minut ćwiczeń, ale jakich!:) I okazało się, że w 10 minut robie więcej niż w 40 minut tego co ćwiczyłam do tej pory sama. No czas się brać za siebie jak należy. Szkoda tylko, ze 5 takich cotygodniowych sesji z trenerem kosztuje aż £150 to za dużo. Ale wiem co powinnam robić i w jakim kierunku iść.
Nowy postanowiony cel- NIE WAŻĘ SIĘ CODZIENNIE! :)
A Wam jak idzie?:)
QueenPearl
24 kwietnia 2012, 20:56Hey ;) Widze, że masz bardzo podobne wymiary do mnie 68 i 169 cm :) Co do tych cwiczen, musisz sie podzielic z nami :D Życzę powodzenia!
AudreyH
4 kwietnia 2012, 11:06Uuu drogi interes nie ma co :)) CO się mieści w tych 10 minutach?