Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
South Beach Dzień 26


Ahhhh te dni. Tak lecą, że nie wiem jak je liczyć;) Do ślubu coraz bliżej. @ nie pomaga tylko dodaje roznerwienia i bólu. No cóż ...my kobiety. Dzisiejszy dzionek pomyślny. Po pracy jeszcze biegnę na zakupy na jutrzejszą imprezkę. Przysięgam i postanawiam sobie postawić na stole smakołyki zgodne z SB, żeby goście zajadali się chipsami i innym rubish a ja będę mieć wino czerwone oliwki, ser feta i takie tam:) Brzmi smacznie?:)

Dzisiejszy spis jadła:

Śniadanie: Jak wczoraj(muszę to zmienić ile można jeść omlet na śniadanie. Jakieś pomysły?)

2 Sniadanie: Mozarella light z pomidorem i ziołami prowansalskimi

Lunch: Tuńczyk z jajkiem, brązowym ryżem i koperkiem

Co do kolacji to jeszcze pomyślę:)

 

Edit: przekąska: czekoladka gorzka 70%

Kolacja: twaróg 0% z cebulką, 2 gotowane jajka, pomidorek, papryka + kawa jak zwykle bez niej się nie obędzie:)

  • Pesttka

    Pesttka

    3 sierpnia 2012, 17:51

    oj to życzę na dzisiaj silenj woli za dwóch