Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Soutch Beach Dzień 36


Dzisiaj nowy dzień i kolejny wpis. Zdaje się, że zaczynam dość pozytywnie. Do wyjazdu do Polski pozostało mi tylko 9 dni, które zamierzam przejść jak najlepiej potrafię. Najgorsze, że w środę czeka mnie mój wieczór panieński nr 1 (bo nr 2 będzie w Polsce) i nie wiem co dziewczyny dla mnie szykują. To ma być niespodzianka i nie wiem nic poza tym, że w środę mam być gotowa 18:45. Postaram się zjeść wcześniej kolację i nie jeść nic jeśli pójdziemy na imprezę. Gorsze, że może zabiorą mnie najpierw na kolację. Jeśli nawet, to oby do miejsca gdzie mogę zamówić coś więcej niż tylko burgera i frytki:///// Np sałatkę grecką. Dam radę;) A pić pewnie będę czerwone winko i tak w miarę przyłożę się do zasad przynajmniej 2 fazy. Myślicie, że będzie ok?:)

Oto dzisiejszy spis jadła:

Śniadaniowo: Omlet z serem jak co dzień z kawką 1,5%

Przekąska:?! Przed pracą w kantynie wypiłam maleńki kubeczek gorącej czekolady z automatu (chyba nie powinnam i jej kalorycznośc i słodkość uświadomiłam sobie pijąc ją)

Jogurt owocowy low fat

 

Lunch: Sałatka z kurczakiem + odrobinka sosy BBQ

Przed pójściem na basen: Serek ziarnisty z pomidorem

Kolacja: Jeszcze nie wiem. Jakieś pomysły? 

 

Uważacie, że w jadłospisie na dzisiaj jest za dużo jak na SB? Dodam, że staram się trzymać raczej 1 fazy niż 2 choć czekolada do picia i jogurt owocowy nie spełniają zasad wiem:(

Edit: Kolacja: 3 wheatbix z jogurtem 0% waniliowym ok 19

Około 23 powtórka bo byłam głodna: 2x wheatbix z jogurtem 0% truskawkowym