Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dieta dzień 5.


Piąty dzień diety.


Wspaniałomyślny mąż zabrał dziś dziecko do dziadków, a mama może w tym czasie odpocząć i odpowiednio długo wyleżeć, bo co tu ukrywać - czuję się o wiele gorzej niż wczoraj. Wzięłam prysznic, umyłam głowę, zjadłam obiad i oglądam 'Małą Czarną'. Już dawno nie miałam okazji żeby tak się zrelaksować. To straszne, ale fakt - posiadanie dziecka i opieka nad nim to nie zawsze bajka. Czasami człowiek potrzebuje samotności -bez wyrzutów sumienia.

Całodzienny bilans posiłków i napojów:

~ Owsianka
~ Dwie zielone herbaty
~ Trzy paluszki rybne + surówka z czerwonej kapusty
~ Jeden racuch
~ Mały banan
~ Dwie czarne herbaty z cytryną
~ Omlet z jednego jajka
~ Woda mineralna niegazowana

Waga: 63,4

Na diecie jestem piąty dzień, a wydaje mi się jakby to była wieczność. Wieczność bez Nutelli i Kinder Czekolady od których w ostatnim czasie mocno się uzależniłam. Serio, potrafiłam wpakować do ust łychę Nutelli, kiedy mąż był w łazience i szybko przeżuwać, co by tylko nie zauważył i nie zwrócił mi uwagi. Jestem hipokrytką - proszę Go, żeby zabierał mi słodycze, kiedy zauważy, że się zapędzam, a jak Go nie ma - wpieprzam za troje i cieszę się, że nie widzi. Teraz nie robię tego, bo jestem na diecie, ale muszę pracować nad tym, żeby na przyszłość całkowicie wyleczyć się z chowania ze słodkościami.

Przez choróbstwo nadrabiam braki w filmach.
Z polecenia obejrzałam 'Nietykalnych' i niestety trochę się zawiodłam. Po przeczytaniu recenzji szykowałam się na mega boom pełen śmiechu i wzruszeń, niestety tak się nie stało. Ogólnie fajnie, że film jest oparty na faktach, pomysł super, ale czegoś zabrakło. Nie czuję żebym zmarnowała niespełna dwie godziny, ale jednak pozostaje niedosyt.
Przed spaniem 'People like us' - podobnie jak z poprzednim filmem jestem nastawiona na dużo, zobaczymy czy się nie zawiodę.

A jak u moich Kochanych Dziewczyn? ;>
Nie grzeszycie? Ćwiczycie?

See U 2morrow. ;*
M.