Jest lepiej chociaż nie stawałam dziś na wagę, żeby nie umrzeć z szoku jakiego doznam.Podjadania było mniej niż w piątek....to prawie wcale. Weekendu nie liczę, bo u mnie w weekend to nie ma za bardzo odchudzania. Dietę trzymam! Ale teraz to z ręką na sercu powiem,że jeść mi się chce, dlatego wolałam napisać niż zjeść. W sumie takie pisanie a nie jedzenie nawet działa u mnie. ALE jak powiedziałam sobie ze po 18 nie jem to nie!!!! ( Ostatnio uczę si być konsekwentna)
Z pracą cicho, nie ma żadnej odpowiedzi - mam czekać. Jak mówią żądna wiadomość to dobra wiadomość, więc może coś będzie z tego w końcu.