Bardzo je kochamy, bo z początkiem tygodnia lepiej dieta idzie;). Nie powiem,że się pilnowałam w weekend. Wręcz przeciwnie pofolgowałam sobie.Całe dwa dni bawiliśmy się z J. na różnych imprezach, więc niestety.No...na swoją obronę mogę tylko oznajmić, że nie było jedzenia po 19. Tylko tak się pilnowałam!
Muszę przyznać rację jednej z moich vitalijskich znajomych - te okropne cukry mnie gubią. to jest święta racja do której nie chce się przyznać sama przed sobą.pracuje nad tym.
Podjadanie już chyli się ku unicestwieniu,więc nad cukrami też powinnam zapanować.(mam nadzieję).
Byłam dziś u mojego pracodawcy,potencjalnego pracodawcy i muszę powiedzieć,że mnie to już zaczyna irytować.
Pani oczywiście bardzo miła,wręcz słodka (uważać na cukry!!!). Ja sama byłabym miła dla darmowej siły roboczej.Byłą zachwycona, że przyszłam z wykształceniem wyższym pedagogicznym, ALE ona się umówiła z urzędem pracy, że jak przyjdą cztery osoby to ona sobie kogoś wybierze, a ja jestem pierwsza. Super, po prostu super.Trzeba czekać.
szkotkawawa
8 września 2009, 07:02Mewka to jest niesamowite. Widziałaś jak ja dużo jem w ciągu dnia? Rozpisuje co wżeram. Biegałam tylko raz w przeciągu ostatniego tygodnia i schudłam 1,5 kg! Rzuć te słodycze, zacznij częściej a mniej jeść i zaczniesz znikać w tempie natychmiastowym. No i nie przesadzaj z kalorycznością of cours.
jamida
7 września 2009, 12:16hah w weeekendy naprawde trudno sie pilnowac , wiem to po sobie ;(