Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
i tak mineły kolejne dwa tygodnie


...po 2 miesiącach w domu moja odporność jest bliska zero. Antybiotyk przez 10 dni... 3 dni przerwy i na badaniu kontrolnym decyzja...antybiotyk kolejne 10 dni. Wczoraj zjadłam ostatnią dawke. Co za tym idzie dieta odstawiona. Wpadało wszystko ale w rozsądnych dawkach. dziś na pasku 56,7 kg. Więc można powiedzieć ze wynik jest w miarę ustabilizowany. z czego bardzo się cieszę. Do 18tki Córci 5 dni. No 55 to raczej nie ujrze. ale i tak jest super. Myślę, że będę szczęśliwa gdy do sylwestra utrzymam to 56,7. a po nowym roku korytko wyżej może jakiś karnet na siłownie i 55 kg powinnam zobaczyć w najbliższym czasie