Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Znowu się zaczyna


Wszystko od początku. Straciłam pracę, szukam jej bardzo pilnie, jest mi przecież, jak każdemu, potrzebna.
Siedzę w domu, już nie bardzo mam co robić. Chciałam wykorzystać czas spędzony w domku na zrzucenie kilogramów, których mam stanowczo za DUŻO. Ale jak tak człowiek sobie siedzi w domku, zaczyna myśleć, zaczyna się dołować. Przynajmniej tak jest w moim przypadku i wtedy bardzo często zaglądam do lodówki.
Potem, jak już zjem rzecz zupełnie mi niepotrzebną, mam wyrzuty sumienia i myślę - to był ostatni raz, nigdy więcej, aż do kolejnego razu, który następouje całkiem szybko.
Tak już ze mną jest.
Wracam do pamiętnika-może pomoże.
A przytyłam bardzo i już sama nie mogę na siebie patrzeć, a co gorsza kupić do ubrania!!!!
Czy ktoś zna w Gdyni niedrogi aerobic czy coś takiego?