Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Może coś się zmieni...


Wczoraj znowu byłam na ćwiczeniach. Dostałam w kość - dziś czuję pupę, ramiona i uda. Chyba bardziej mi się podobało niż rowerek, bardziej na całe ciało to było. Może coś się zmieni na dobre? Może się "uzależnię"? Bardziej chyba zależy mi na tym, żeby oderwać się od pracy i stres rozładować, a jak gimnastyka przyniesie dodatkowe skutki w postaci wzmocnienia ciała i spadku wagi to będzie całkiem fajnie.
Ale przede wszystkim muszę się nauczyć odreagowywać stres na tych zajęciach.
W poniedziałek idę na piłki!!!
  • Pysia2

    Pysia2

    22 października 2007, 12:32

    bardzo dobrze. Mnie basen bardzo odpreża, a jak kiedyś chodziłam na aerobik to też byłam bardzo zadowolona :-) Ciałko jest tak fajnie zmęczone i bolące. Pozdrawiam