Tyle się dzieje...cały czas zmiany i zmiany....praca, dom, nawet uczyć się znow muszę... :))
Nie zawsze jest dobrze, ale się mocno staram, aby było dobrze...aby nie było gorzej.....bieda z dietką - poszła w koszmarny, daleki kąt.. :((( Przegrała konkurencję z wydarzeniami mojego zycia....
Ale czas na powrót... dziękuje wszystkim, którzy o mnie pamiętali i tu zaglądali - dziękuje pięnie
Mam nadzieję na powrót na sicieżkę właściwgo odżywiania imoże w końcu ruchu....nie mam gdzie roweru rzymać, a tak mi go brakuje.
witaminkaa
13 sierpnia 2008, 23:41i nie poddawaj:) Miłej nocy!