Pytam bo jestemzła...nie wiem jak o jest. Nie jestem piekna, ale bez przesady....patrzeć na mnie można chyba bez obrzydzenia....No fakt niepasuję do reszty towarzystwa (chodzi o ludzi z nowej pracy) bo jestem gruba. Ale sądzę, że nawet z uprzejmości nalezy pewne żeczy zrobic. Jeśli cała grupa umawia się na spotkanie, to mogliby się mnie chociaż zapytać czy chcę z nimi iść, a nie umawiać się głośn wyraźnie przy mnie w ogóle mnie nie biorąc ood uwagę...tak jakby mnie nie bylo w pokoju....
Czy ze mną jest naprawe tak źle???Historia lubi się powatarzać, bo już miewałam takie sytuacje, ale sądziłam, ze pracuję z dorosłymi ludźmi.
Ale to może ja się użlam i jestem taka dziwna??
Kurcze...czy naprawdę jest ze mną aż a źle???
Nawet nie mam koleżanki, żeby się wygadać...wrzeszczć misię chce, jestem zła jak diabl i nie wiem jakta złość rozładować.
Agasz1
21 sierpnia 2008, 23:08oj Kochana też coś z tego tytułu zaznałam... jak zatrudniłam się w nowej korporacji to szef miał taki fajny sposób traktowania 'nowych' że mówił do kogos obok co chciałby żebyś ty zrobiła. Tyle że my obracalismy to w żart... po pół roku mówił mi na ty i bezpośrednio. Oni też na razie udają że Cię nie widzą, ale to sie zmieni ;)) Pozdrówka.
witaminkaa
19 sierpnia 2008, 23:53najwidoczniej nie trafilas na odpowiednią firmę, zresztą dyskryminacja jest niedopuszczalna w sprawie pracy, głowa do góry nie poddawaj się! Trzymam kciuki:) <img src="http://www.animaatjes.de/linie/blumen_natur/37.gif">
odjemna
19 sierpnia 2008, 20:00wiem, wiem, odchudzanie sprowadza wiele problemów do kwestii wyglądu. No cóż, może nie pomyśleli, a może wręcz przeciwnie, ale wtedy co Cię obchodzi zdanie prostaków? Masz rację, kultura osobista wymaga, żeby w takiej sytuacji zaprosić wszystkich, bez wątpliwości. Robić swoje i tyle. A może wśród tych osób znajdzie się choć jedna w porządku? Tego Ci życzę :)