Znowu to samo co co roku... :((
Mam urodziny i co z tego - siedzę w domu, piję wino, ze złości zeżarłam tabliczkę toblerone....niegdzie się nie bawię, jakbym miala co najmniej 100 lat... :((
nikt jeszcze nie spełnił mojego życzenia urodzinoweg - nigdy nie dostałam tego czego chcę bardzo - prawdziwej niespodzianki....a najlepsy prezent odostałam z pracy....co za paranoja.. :((((((((((((((((
czy tak już zawsze ma być????