Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
kolejny tydzień...


Dzieńdoberek

dzień zaczął się znów od bólu brzuszka małego, ale póki co sytuacja opanowana. Córcia powędrowała do przedszkola i mam nadzieję,że trochę pochodzi tym razem.

Wczoraj pokręciłam hula (z sukcesem w obie strony) jakieś 40 min i gdyby nie ból bioder to pewnie mogłabym jeszcze :) Chwilowo odstawiłam rowerek bo nadal boli mnie kolano jak jeżdżę, ale dziś spróbuję jakichś nowych ćwiczeń jak w ciągu dnia jak mały da.

Jak się przeglądam w lustrze to widzę różnicę między tym co było przed rokiem, a co mam teraz chociaż moja droga do ładnej, szczupłej  sylwetki jest jeszcze długa i trochę pewnie będzie wyboista, ale dam radę!!!!

 

No kochane, właczyłam sobie E. Chodakowską, już się na nią nastawiałam od kilku dni odkąd ją zobaczyłam w tv. Zrobiłam skalpel, ale ćwiczenia na nogi w poziomie to robiłam tylko raz bo jednak kondycji u mnie brak jakiejkolwiek... No i ze względu na cc odpuściłam pracę nad mięśniami brzucha bo na to jeszcze przyjdzie czas i póki co wystarczy mi w tym obrębie praca z hula. Jestem troszkę obolała, ale było ok :) Tylko trochę mi ciśnienie skoczyło (zawsze tak mam przy wysiłku) i czuję już,że mam nabuzowane w głowie i trochę zaczyna pobolewać, ale póki nie przedobrzam to jest ok :)

a wiecie... przypomniało mi się, jak kiedyś ćwiczyłam z Cindy Crawford :) Część ćwiczeń się powtarza więc miałam come back to podstawówki hihi.

  • bea3007

    bea3007

    25 lutego 2013, 12:49

    Madzia, nie zapominaj, że jesteś 2,5 miesiąca po ciąży :)