Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
:)


Witajcie moje drogie Panie (i Panowie jeśli któryś to czyta)!

Wczoraj pohulałam oglądając Lekarzy, czym wprawiłam w osłupienie męża (że tak długo i że się nie męczę) W czasie reklam wskakiwałam dla odmiany na rowerek. Dziś nie wiem co sobie wynajde do oglądania (bo tak się fajniej mi kręci), ale napewno będę kręcić. Zaraz pewnie też zabiorę sie za ćwiczenia z Ewką Ch. bo po wczorajszym treningu co prawda chodzenie po schodach wydaje się być nieco bardziej bolesne, ale ogólnie czuję się ok :)

Gorzej trochę z jedzeniem - tzn jakos nie szaleje, ale muszę jeść często. Najgorzej,że trochę przystopowałam z piciem, (zeszłam do picia ok 2,5 l) i znów są problemy z pokarmem wiec muszę wrócić do picia tych 4 l dziennie...

Miłego dnia, owocnych ćwiczeń i zauważalnych spadków  cm i wagi!

  • NigdyNieKochalam

    NigdyNieKochalam

    27 lutego 2013, 10:46

    Super ! ;))

  • midikaa

    midikaa

    26 lutego 2013, 11:35

    a co :) odrobina szaleństwa nie zaszkodzi ;)

  • bea3007

    bea3007

    26 lutego 2013, 11:21

    Brawo :)

  • zaga24

    zaga24

    26 lutego 2013, 11:12

    Madziu now idzę, że szalejsz ćwiczeniow brawo!