Witajcie,
nie mam czasu niestety na pisanie tutaj teraz - w nd chrzest synka a do tego czasu musimy kilka rzeczy w domu i wokół domu podciągnąć. Dziś jadę po kilka lilaków jeszcze bo w 1 części ogrodu świeci pustką (trawy kiepsko zniosły zimę), jutro mam neurologa a jeszcze nie odebrałam wyników z Caroliny więc czeka mnie wycieczka na Ursynów z synkiem. Wczoraj kupiliśmy małemu nowe meble i po nocy mąż rozkręcał i skręcał (ale nie skończył), a jeszcze inne roboty się znajdą.
Jedzeniowo myślę ok - staram się nic nie podjadać między posiłkami, ale zdarza mi się skubnąć kilka orzeszków albo chrupki kukurydziane. Czytam "Jak się nie odchudzać", "dieta dr Beck myślenie wyszczuplające" i mam zamiar kupić sobie jeszcze 2 książki Jilian Michaels (MisterCube polecał ostatnio jedną to pójdę rzutem na taśmę i kupię dwie :D).
Ćwiczenia poszły ostatnio w odstawkę z braku czasu i powiem szczerze,że się rozleniwiłam przez to i mimo spadającej wagi, mam wrażenie, ze w obwodach mnie przybyło... NIe mam jeszcze @ po ciąży więc trudno mi tu dywagować czy to zastoje wodne czy tycie. No i muszę wrócić do jedzenia owsianki codziennie rano bo żołądek po niej był mniejszy a teraz kanapki z ciemnego pieczywka i już nie jest tak kolorowo.
Miłego dnia!
izabela.jemielnica1
23 maja 2013, 11:55Pozdrawiam...Buziaki
bea3007
21 maja 2013, 10:27Madziu doskonale Cie rozumiem. Ja już po imprezce. Powodzenia
Niecierpliwa1980
21 maja 2013, 08:58Oj rzeczywiście latasz i to zdrowo! :-)
zaga24
21 maja 2013, 08:16Miłego dnia Madizulek