Minęło 8 tyg mojej diety a nawet trochę więcej. Waga na minusie około 6kg. Co nie jest złym wynikiem. W święta trzymałam się w miarę dobrze. Gorzej jest teraz jak widzę to jedzenie wszędzie i zawsze złapie jakiś mały gryzek czegoś. Znowu staram się ćwiczyc. Dziecko znowu chore. Ja nie wiem co to jest ale choruje cały czas już nie mam siły. Od listopada jest chory co chwilę, zapalenie gardła, ospa RSV teraz grypa...aż mi go szkoda naprawdę.
Jutro już nie podjadam tylko zaczynam pełna mobilizację. Napewno w święta coś przybrałam ale może i lepiej było coś więcej podjesc. Może teraz tą waga ruszy znowu no zobaczymy. Zważe się w sobotę to może zleca te świateczne kg.