no i sie wqrzylem...mialem zaczac od nowego roku...ale jakos ten dzisiejszy basen mnie natchnal ze w zasadzie nie ma na co czekac! (na basenie nie bylem pewnie ze 2 lata..bylo super bede chodzil czesciej ..min raz w tyg:]) waze 86 .. jak dotychczas to rekord w mojej karierze..a pomyslec ze jeszcze we wrzesniu wazylem 78...nie ma to jak efekt jojo:] 3majcie za mnie kciuki jak narazie jestem glodny ale czuje sie nakrecony i mi to nie przeszkadza:)
sniadanie: 2 parowki 4 kromki bialego ch. z maslem i trochu keczupu trocu musztardy
obiad: duzy talerz 'pieczonych' (ziemniaki marchew buraki kielbasa cebula i chyba tylo..)
basen -> natchnienie czytaj start odchudzania
kolacja: salatka grecka
kalorii: pewnie za malo nie liczylem ale luz:]