Ulubione

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

jestem facetem ktory uwielbia jesc do syta a nawet mozna powiedziec..obzerac sie!! smakuje mu wszystko co niezdrowe a niesmakuje zdrowe, walczy z waga a zwlaszcza z brzuszkiem od niepamietnych czasow i ma przy tym kupe radosci:)

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 90371
Komentarzy: 612
Założony: 29 grudnia 2006
Ostatni wpis: 18 stycznia 2024

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
mikoos

mężczyzna, 38 lat,

176 cm, 107.40 kg więcej o mnie

Postanowienie wakacyjne: przynajmniej raz stanąć na plaży/basenie i miec powody do dumy ze swojego ciała - a potem niech już tak zostanie na zawsze!

Postępy w odchudzaniu

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Historia wagi

Najskuteczniejsze odchudzanie w Polsce.

Wpisy w pamiętniku

18 stycznia 2024 , Komentarze (7)

raz na kilka miesięcy mam takie zrywy żeby sobie popościć, czasem 16h, czasem 24, czasem więcej - tym razem zaliczyłem 36h w niedługim odstępie czasu od postu 24h i powiem że ten pierwszy 24godzinny przeszedł w miarę łatwo tak ten 36h już gorzej - może za blisko siebie je zrobiłem ale w odróżnieniu od krótszego przy którym czułem się nieźle, głód był pod kontrolą i nie było w sumie żadnych większych problemów tak przy dłuższym miałem jakieś 'odgłosy z brzucha', jakieś wzdęcia, nawet lekka sraczka się trafiła po wypiciu wody no i problemy z zaśnięciem - aczkolwiek zwalam tu winę bardziej na deprywacje snu ze względu na obowiązki...następnym razem zapewnię sobie lepsze warunki do poszczenia :] a wy wplatacie posty w swoją rutynę?https://i0.wp.com/cdn-prod.med...

8 lutego 2022 , Komentarze (5)

przegladalem sobie moje stare wpisy i z lekkim usmiechem czytam o problemach dwudziestolatka z 'monstrualnymi' 86 kilagramami:) teraz to bym sie cieszyl jakbym tylko tyle wazyl :) no ale moze masa inna ale problemy te same, a to zlamie sie swoje postanowienia, albo sie ich trzyma a waga stoi, a to kontuzja, a to pokusa i tak w kolko...znowu próbuje i po pierwszym dobrym tygodniu juz w drugim czuć ten typowy spadek motywacji i szybkich efektow, w sumie tak naprawde schudlem porzadnie tylko 2 razy - w 2006(pierwsza dieta w zyciu) i w 2018(pierwsze keto w zyciu) i w obu tych przypadkach po siagnieciu dna (ok 66kg) szybko odrabialem straty, w zwiazku z tym od 15 lat wiecznie na zmiane sie odchudzam bądź nażeram...ludzie ktorzy caly rok trzymaja niski BF to jacys pieprzeni bogowie:)

14 października 2020 , Komentarze (11)

Jak sobie radzicie z takim poczuciem ze coś was omija? Np uroczystość rodzinna pyszne jedzenie a wy na diecie.? 

I jakie macie sposób na napady wilczego głodu? 

8 września 2020 , Komentarze (5)

2 lata temu zrobiłem sobie 100 dni keto...poszło świetnie, z prawie 100 na poniżej 70..przez jakiś czas było super a potem przyszło życie, brak czasu, stresy...znowu ponad sto na świniometrze..a keto już nie działa tak dobrze jak za pierwszym razem, ehh..:(

14 września 2017 , Komentarze (1)

cały czas walczę z wagą, jeżeli spinam pośladki to efekty są, chociaż z roku na rok coraz wolniej to idzie, jeżeli tylko na chwilę spuścić z tonu lawinowo wracają wszystkie kilogramy, chyba jestem skazany na dietowanie do końca życia...;) w sumie jak chyba większość z nas. Wygląda na to że tacy jak ja i wy mają genetykę przystosowaną na ciężkie czasy np wojna, susza, zaraza, cokolwiek..mogą mało jeść by przeżyć i szybko odkładają 'zapasy';)

ehhh niektórzy to wpieprzają słodycze, ciastka, piją alkohol i nic im nie jest, ba mam w pracy kolesia co w pasie jest taki jak ja w udzie a jakoś się z niczym nie ogranicza, chociaż nie chciałbym być taki chudy to jednak życie jest niesprawiedliwe:)

2 maja 2016 , Komentarze (4)

Jak ja kocham ten stan, gdy człowiek na nowo nabiera wiatru w żagle, gdy pewnego dnia lub pewnej nocy wpada ta jedna myśl: "dość tego, czas to zmienić!" - i jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki - z dnia na dzień dokonujemy cudownych zmian które zmieniają nasze życie na lepsze..

11 sierpnia 2015 , Skomentuj

Hej Vitalijna Rodzinko, 

Co tam u Was? u mnie waga lekko w dół ale niezbyt to zdrowy spadek bo głównie przez duży stres powodujący ścisk żołądka i brak apetytu ale może jeszcze się wszystko wyprostuje..byle do przodu!

4 października 2014 , Komentarze (1)

taką sałatkę sobie pierdylnąłem..mniamota:)

30 września 2014 , Komentarze (4)

cholera jasna, mam poważny problem z określeniem tego czy w ogóle tracę na wadze i jak dużo, moja domowa waga zawsze była niedokładna(elektroniczna ale straszny szajs) a teraz to już w ogóle straszne głupoty pokazuje więc jest bezużyteczna, nie wiem czy bateria słaba czy się spieprzyła, ma też dostęp do innej wagi, można by rzec - profesjonalnej i ta pokazuje codziennie prawie to samo (91-93 kg zależnie od stanu wypełnienia jelit i żołądka..) i wg niej to w sumie praktycznie nie chudnę, stoję w miejscu...

Dziś się też zważyłem na siłowni (tam z kolei jest waga analogowa- mniej więcej taka i według tej wagi z kolei ważyłem dziś 85 kg (czyli jakieś 7kg lżejszy niż na bardziej profesjonalnej wadze) - ostatnio jak stałem na wadze z siłki pokazywało 90 - więc już sam nie wiem która waga ma rację i ile w końcu ważę i czy coś schudłem...do bani z takimi pomiarami:/ jedno jest pewne, wciąż muszę zrzucić co najmniej 15 kg:)

25 września 2014 , Komentarze (1)

trochę to deprymujące, niby mniej jem, piwa nie piłem od 3 tygodni(ani żadnego innego alkoholu), więcej się ruszam...a waga jakoś tak wcale szybko nie spada, nie wiem może z 2 kilo poszło ale może to błąd pomiarowy...jak byłem młodszy to już bym z 6 kilo spokojnie stracił a teraz coś strasznie topornie to idzie...no ale spoko jako że zacząłem po sezonie to nigdzie mi się nie spieszy, do następnego lata daleko, byle do przodu!(a raczej w dół)