Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Widzę albo nie widzę


Hejka,
Dzisiaj na wadze 64,1! Jeszcze 100g i stuknie 10kg od mojej najwyższej wagi.
Widzę po ubraniach, że schudłam. To dla mnie absolutna nowość - jak dotąd jeżeli coś się zmieniało, to tylko w drugą stronę, wszystko opinało, coś odstawało, kupowałam coraz luźniejsze bluzki i spodnie.. Wspaniałe uczucie, widzieć jak wszystko na mnie wisi a spodnie zlatują z tyłka! Może w czwartek za tydzień wybiorę się na jakieś zakupy, mam wtedy wolne. A kiedy już dobiję do celu kupię sobie jakieś superowe jeansy, bo na ten moment tylko leginsy pasują!


Zdjęcie z wczoraj. Wkurzają mnie jeszcze ramiona....

Ale najlepsze jest to, że - chyba mogę to powiedzieć - czuję, że odzyskuję kontrolę. Dawniej rzucałam się na jedzenie jak wariatka, nie wystarczyła mi jedna kanapka, musiałam zjeść pięć, nie wystarczało jedno ciastko potrzebowałam całą paczkę, a nawet to było czasami za mało.. Miałam nieposkromiony apetyt, jak jakaś narkomanka ciastek xD Czuję się okropnie zażenowana swoim zachowaniem. Rozepchałam sobie wtedy żołądek tak mocno, że praktycznie nie mogłam się najeść..
Horror jakiś normalnie. Najbardziej się boję, żeby to nie wróciło.. Nie chodzi nawet o kilogramy ale kompletny brak kontroli nad sobą..

  • Sylwia933

    Sylwia933

    13 listopada 2016, 22:46

    Chudzinka juz z Ciebie ;) Ale widze ze chyba masz podobnie jak ja, ze tluszcz sie odklada glownie o gory? Po mnie widac najbardziej po twarzy, brzuchu i ramionach ;) Ale tez juz coraz lepiej ;)

    • Mikroblogerka

      Mikroblogerka

      15 listopada 2016, 13:00

      Hmm właściwie różnie, mam kilka "krytycznych" miejsc. Z twarzy dosyć szybko mi zeszło, ramiona słabo chudną, dekolt, biust i żebra mega szybko poleciały, już mi kości widać a przy pępku dalej otłuszczone, oponka.. Łydki ok, poleciały szybko a uda nie bardzo, opornie idą. Fajnie jakby to chciało równo schodzić ale niestety :p

  • mbgrubasek93

    mbgrubasek93

    11 listopada 2016, 16:54

    super ci idzie .. też bym chciała żeby 10 kg było mnie mniej (ale oczywiście wszystko przede mną)....

  • angelisia69

    angelisia69

    11 listopada 2016, 16:45

    pieknie ci idzie ;-) zmiany sa wiec warto sie starac.Ale zlota zasada wlasnie na przyszlosc,nie mozna wrocic do starych nawykow!!Kontrolowac sie trzeba cale zycie jesli chcemy sie cieszyc zgrabna sylwetka.Dlatego warto zjesc ciastko,czy dwa nawet codzien niz pozniej sie rzucic na cala paczke,i pochlonac bez namyslu.Mam nadzieje ze kontrola u ciebie utrzyma sie na dobre

    • Mikroblogerka

      Mikroblogerka

      13 listopada 2016, 11:30

      Wiem, dlatego staram się mieć taką dietę, na której niczego sobie nie odmawiam tylko ograniczam ilości :P No, wywaliłam cukier, ale planuje pozwalać sobie na coś słodkiego od czasu do czasu po skończonym odchudzaniu.