Hejka,
Przypomniało mi się ostatnio jak w liceum na Podstawach Przedsiębiorczości omawialiśmy metody skutecznego ustalania celów. Pewnie dużo osób kojarzy metodę SMART.. bardzo przydatna między innymi w odchudzaniu jak i w wielu innych dziedzinach ;-) Mówi ona o tym, że cele muszą być:
S - specific, czyli sprecyzowane
M - measurable, czyli mierzalne
A - achievable, czyli osiągalne
R - realistic, czyli realne
T - time bound, czyli określone w czasie
Idąc tym tropem spisałam sobie w sierpniu plan mojego odchudzania. Ponieważ cel miał być osiągalny i realny ustaliłam średni spadek 0,5 kg na tydzień. W ten sposób mogę chudnąć bez głodówek i utrzymać dietę długi czas. Do tego dodałam horyzonty czasowe jakie mnie interesują, takie "punkty kontrolne" pozwalające sprawdzić czy wszystko idzie zgodnie z planem. Mierzalne za pomocą wagi, sprecyzowane w kilogramach ;-) Jestem już w połowie mojej tabelki. Wygląda to tak:
01.09 - 70kg
14.09 - 69kg
01.10 - 68kg
14.10 - 67kg
01.11 - 66kg
14.11 - 65kg
01.12 - 64kg
14.12 - 63kg
01.01 - 62kg
14.01 - 61kg
Ustaliłam punkty kontrolne co 2 tygodnie, oczywiście czasami mam 200g poślizgu lub wyprzedzam cel (tak jak teraz), ale wiadomo, organizm to nie maszyna ;p
Kiedy zobaczę 60 na wadze nie będę się już skupiać na chudnięciu ale na utrzymaniu wagi i ustabilizowaniu mojego stylu życia. Jeżeli uda mi się dojść do ok 57 kg do wakacji to fajnie, jeśli nie, to przy 60 też będę się już fajnie czuć ;-) poza tym w styczniu jadę na urlop do Polski i z dietą może być przez te 2 tygodnie różnie, więc zaplanowałam to tak, żeby przed urlopem się wyrobić.. Nie zamierzam się wprawdzie objadać, ale wiadomo jak jest.. ;-)
To tyle. Może komuś ten sposób do czegoś się przyda :-)
//PS. Na wadze już 3 dzień 64,8kg. Ale spokojnie, do 64kg zostały jeszcze prawie 3 tygodnie zapasu więc nie spinam się :P
tikaa
9 listopada 2016, 20:31jak świetnie ci idzie :D zazdro normalnie :P
Mikroblogerka
10 listopada 2016, 00:10Dzieki :-)
mbgrubasek93
9 listopada 2016, 18:23brawo... jak wszystko rozpisane ...:)
Mikroblogerka
10 listopada 2016, 00:10Hehe dzieki ;-)
angelisia69
9 listopada 2016, 14:24ale "przedsiebiorczo" opracowane hihi ;-) super ci idzie,zycze zebys jak najszybciej mogla wejsc w ta upragniona faze stabilizacji ;-) ale pamietaj ze ona jest najtrudniejsza!
Mikroblogerka
10 listopada 2016, 00:14Właśnie tego utrzymywania wagi później najbardziej się boje i generalnie wyjścia z diety... Jak schudnąć mniej więcej wiem, ale jak jeść żeby nie chudnąć i nie tyć? Do tego jak wcześniej jadłam na pewno nie mogę wrócić bo znów przytyję, w końcu ten stary sposób jedzenia doprowadził mnie do tej masakry ;p Zobaczymy...
Louuu
9 listopada 2016, 14:01Jak wszystko świetnie rozplanowane, graaatki :)
Mikroblogerka
10 listopada 2016, 00:15Dzięki :3
dorciaw1980
9 listopada 2016, 13:41laaaal brawo, ale wytrwala jestes. i juz w polowie drogi !!
Mikroblogerka
9 listopada 2016, 13:51Dzięki :D Chociaż trudno mówić o wytrwałości bo to jest moje chyba 10 podejście do odchudzania haha tym razem podeszłam do sprawy naukowo ;-)
Pennyy
9 listopada 2016, 13:39No tak to fakt ze dieta najważniejsza może nawet bym to widziała gdybym wytrzymała na niej dłużej niż trzy dni... może uda się tym razem
Nattiaa
9 listopada 2016, 13:35bardzo mądre podejście, przede wszystkim musimy jeść zdrowo i smacznie żebyśmy miały wciąż na nowo motywację, ja mam dzisiaj w jadłospisie gruszki zapiekane z gorzką czekoladą i cynamonem więc całkiem miło :) może będzie smaczniejsze niż Milka :D
Mikroblogerka
9 listopada 2016, 13:50Brzmi extraa :D Na pewno będzie zdrowsze niż milka ;-) Ja czekam aż listopad się skończy i wreszcie sobie coś słodkiego zjem!
Pennyy
9 listopada 2016, 13:01No super to wygląda i widzę ze działa tylko najgorsze to zacząć i załapać ta chęć walki no ale myślęże może i ja sprobspróbuję tak rozpisać sobie. A co cwiczysz ijak cczęsto?
Mikroblogerka
9 listopada 2016, 13:33Wstyd się przyznać ale nie ćwiczę w ogóle :p Mam za to pracę fizyczną gdzie cały czas jestem w ruchu + sporo dźwigania niestety.. Ćwiczenia bardziej pomagają na poprawę wyglądu niż zrzucenie wagi w moim wypadku. Tzn oczywiście spalają kalorie i poprawiają metabolizm, ale jak to ktoś na forum kiedyś powiedział: "Możesz iść na 1,5h na siłownię albo nie zjęść tej paczki czipsów, na jedno wyjdzie" Po prostu dieta to i tak 80% sukcesu, choć fajnie dołożyć jakąś aktywność.