Wielkie wam dzieki za slowa otuchy. Ale jak sobie uswiadomilam ,ze do startu mam 74 dni oblecial mnie strach i jednoczesnie zlosc na sama siebie! Faktem jest ,ze alergia sie tak rozszalala w lipcu ze lekarz podejrzewal juz astme - fuck. Ale wiadomo - wymowki mozna miec rozne. Choc prawda jest ,ze psychicznie w zwiazku z przeprowadzka to ja bylam zdolna absolutnie to niczego :) No wiec fakty a takie ,ze przez tez miesiac przytylam jakies 3 kg - ile dokladnie nie wiem ,bo waga zaginela przy przenosinach. No ale czuje po ubraniach ,ze brzuchol urols. Nie jest to jednak wielkie zmartwienie w porownaniu z tym ,ze za 74 dni mam przebiec 21 km a po wtorkowych niecalych 4 km mam zakwasy!!!! No nic ,jeszcze nie dopuszczam do siebie mysli ,ze moglabym ten polmaraton odpuscic. Dzis zamiaruje zrobic 5 km. Ochlodzilo sie wiec nie powinno byc wiekszego z tym problemu. Kasy nie mam na chodzenie na basen wiec w dni odpoczynkowe zostaja mi poki co tylko spacery. Moze jakies dywanowe wygibasy ,ale mamy tak malutki pokój w tym hostelu ze trudno mi bedzie nawet mate rozlozyc. Nie marudze - po prostu sie troche boje. Ze cholera przez te durne wymowki moze sie okazac .... nawet o tym nie mysle! Za to dierta na emigracji idzie mi swietnie. Z powodu niewielkiego budzetu nawet nie mysle zeby cos "nielegalnego" moglo wyladowac w moim koszyku. Posilki unormowane ,co 3 godziny o stalych porach. No ,ale tak pieknie jest dopiero od ostatniej niedzieli :))))) No nic ... kokodzambo i do przodu!
nontoccare
10 sierpnia 2014, 20:34Ja w Ciebie wierzę, już nie raz pokazałaś ile potrafisz :-) Musisz się tylko rozruszać, nie szukaj wymówek, spróbuj rozłożyć matę i życzę miłych spacerów i zwiedzania:)
MllaGrubaskaa
8 sierpnia 2014, 12:4974 dni to dość sporo, na pewno wrócisz do formy i dasz radę ;))
midikaa
8 sierpnia 2014, 10:30powiem tak - 74 dni to mało, ale nie aż tak mało dla kogoś, kto już tyle wybiegał. Teraz odbieraj to jedynie w kwestii przypomnienia organizmowi z czym sobie dawał radę! I będzie dobrze! Ja w Ciebie wierzę i czekam na relację z biegu!!! pozdrowionka!
sempe
8 sierpnia 2014, 09:37dasz radę... jak tez powracam na tory biegowe i się rozpędzam :-)
Pokerusia
8 sierpnia 2014, 09:30dasz radę wierzę w Ciebie;-) ja też zaczynam po dłuższej przerwie i pisz mi tu pięknie jak i ile pokonujesz km., co prawda nie przygotowuje się do żadnych większych biegów ale tak fajnie brać przykład z doświadczonej koleżanki:-)
gruszkin
8 sierpnia 2014, 03:57A słyszałaś o pamięci mięśniowej czy treningowej, jakoś tak. Chodzi o to, że jak ktoś trenował i traci formę to ją szybko odzyskuje, nawet jak ma wrażenie, że zaczyna od początku
Mileczna
8 sierpnia 2014, 08:29wracasz mi wiare :)))) podobnie jak mój wczorajszy trening - byl juz o niebo lepszy od poprzedniego :)
gruszkin
10 sierpnia 2014, 21:53Do usług :)
Kenzo1976
8 sierpnia 2014, 00:23Radzisz sobie bardzo dobrze :):)
Magdalena762013
7 sierpnia 2014, 22:45Jak widac czasami brak kasy moze miec i dobre skutki:). Trzymam kciuki za Ciebie i wiem, ze dasz rade:).
Mileczna
8 sierpnia 2014, 08:30no naprawde - zero zachcianek ,bo wiem ze kompletnie mnie na nie nie stac :)))
monka78
7 sierpnia 2014, 22:42no tak już się zaczyna u ciebie stres przed startem. Dasz radę uwierz w siebie i tylko do przodu. :)
kronopio156
7 sierpnia 2014, 22:12Spokojnie.... Czytałam Cie już wcześniej i wiem,ze to nie wytrąci Cię z równowagi.... Weźmiesz oddech i..już... pierwszy krok...i masz to we krwi...<:-) Poza tym...może będę Ci kibicować na żywo?;-)
Mileczna
8 sierpnia 2014, 08:33o matko!!!! no to juz koleje 100 kg motywacji dozucilas:)))) tylko zamelduj sie wczesniej ,jakos telefonicznie lub cos ...zebysmy sie nie przegapily :)))
jovanka28
7 sierpnia 2014, 22:04dasz radę :) jak już zaczniesz regularnie biegać, forma wróci. Koleżanka mi ostatnio podesłała taki artykuł, dla mnie jeszcze za wcześnie, źeby się porywać na półmaraton, ale moźe Tobie się przyda, mimo źe nie jesteś początkująca: http://www.runnersworld.com/getting-started/half-marathon-training-for-beginners?cid=socBeg_20140804_29045056
izka1985m
7 sierpnia 2014, 17:56Dasz rade, zycze samych sukcesow na nowym miejscu. Waga nie ma co sie zbytnio przejmowac, jak cala sytuacja sie unormuje to i waga zacznie znowu spadac, trzymam kciuki zeby wszystko poszlo po twojej mysli. Pozdrowienia :)
Niecierpliwa1980
7 sierpnia 2014, 14:43Dasz radę. Mięśnie tylko muszą sobie przypomnieć,że są stworzone do większego wysiłku :-) Trzymam kciukasy
cambiolavita
7 sierpnia 2014, 12:50Piekna, Ty to masz takiego powera, ze nie wierze, zebys miala odpuscic sobie ten polmaraton! Przeciez bys sobie tego nie wybaczyla! Zakwasy? Pff, co to dla Ciebie! Bol minie, a duma pozostanie!
Mileczna
8 sierpnia 2014, 10:58masz racje ... nie ma bata ze odpuszcze :)
studentka_UM_Lublin
7 sierpnia 2014, 10:38kochana, spokojnie, powoli, powoli przygotujesz się do startu i dobiegniesz do mety, zrozumiano?:) dasz radę! kto ma dać jak nie Ty?:) powodzenia! ps. mam prośbę. jeśli będziesz miała chwilkę i będziesz mogła wypełnić prowadzoną przeze mnie ankietę na temat nawyków żywieniowych to będę wdzięczna. dzięki z góry. tutaj masz link: https://docs.google.com/forms/d/1R8tyVMBmJwI7uaHp3uh9kjP158DKPLkHUg6rM076gdI/viewform
Norgusia
7 sierpnia 2014, 10:13Najpierw powli jak zlow ociezale ..... spoko...ty masz to bieganie juz we krwi!! potrzebujesz spokojnego rozruchu a potem to juz pojdzie.....Trzymam kciuki!!
Mileczna
8 sierpnia 2014, 08:31jejku jak mi sa strasznie takie slowa potrzebne:))) senkju wery macz!
lukrecja1000
7 sierpnia 2014, 10:06Witaj widze ,ze i Ciebie dopado jo jo...ja od 3 miesiecy nie pedaluje na rowerze i przytylam 5 kilo mimo,ze nie objadam sie wcale wiecej.Meczysz sie okropnie w tym pokoiku hotelowym..glowa do gory poczatki emigracji zawsze sa ciezkie.Wszystko sie napewno ulozy po Twojej mysli.A ten niechciany nadmiar zgubisz w swoim czasie.Jestes bardzo dzielna i konsekwentna i napewno ulozysz sobie wszystko znakomicie-czego ci mocno zycze Julita:)
Mileczna
7 sierpnia 2014, 10:13masz absolutna racje :))) musze tylko zaczac lukac jakies srodni na "niecierpliwosc":))) wiem ,ze bedzie dobrze ...ogolnie jestem zachwycona tym ze tu jestem