No powiem jedno - ale szad!!! Wiatr już był nieco mniejszy wczoraj ,ale i tak pod wiatr byłam w stanie biec tylko 2 km. Trzeci km przespacerowalam. Jedno jest pewne ,raz w tygodniu robie trening nad morzem - chyba nie ma przyjemnjeszego sposobu na siłe biegową :) Odnalazłam polską klawiaturę nareszcie ,ale nie umiem ustawić jej pernamętnie. No nie ważne. Dopiero jak mi całkowicie zabrakło znaków interpunkcyjnych poczułam jak są niezwykle potrzebne. Po tej plaży wczoraj zrobiłam tylko 5,5 km, ale zmachałam się jakbym przebiegła 10 km. Następnym razem postanawiam też zrezygnować z butów. Na grzązkim piasku i tak nie wiele daje ich posiadanie. Ale postawiłam samochód kawałek od plaży - nie chciałam iść na nią boso. Następnym razem pójdę i koniec. Bo przez buty nie mogłam biec po wodzie ,a to już by było totalnie czadowe. Pod wiatr to w sumie nawet byłam w szoku ,że aż dwa km dałam radę :) Za to z wiatrem to się naprawdę leci. Nawet nie zauważyłam kiedy dobiegłam spowrotem - czad totalny. Miałam ochotę biec jeszcze dalej ,ale zrezygnowałm z rozsądku. W końcu to dopiero czwarty trening po długiej przerwie ,więc bez przeginek proszę. Jednak nastepnym razem to ...ho ho ho poprostu. Stał się też cud i po raptem tygodniu poszukiwań mamy już mieszkanie. W super miejscu ,bo mam 3 km do pracy. Nad morze będę miała 9,5 km - czyli rzut beretem :). Chorowałam na mieszkanie w miejscowości tuż nad samym morzem ,ale pojechaliśmy tam się rozejrzeć właśnie w taki bardzo sztormowy dzień. U nas (czyi te 10 km od wybrzeża) było wietrznie ,ale do zniesienia. A tam - stwierdziłam ,że jednak dziękuję :) Owszem spacer brzegiem takiego sztormowego morza był naprawdę extra ,ale już np. sen ,czy w ogóle da się spać jak wiatr tak wyje ciągle. A zapewne zimą to norma. Zatem zdecydowaliśmy już. Będę mieć super okolice do biegania ,i zamierzam właśnie wskakiwać na rower i jeździć nad samo wybrzeże żeby pobiegać :))) Póki co następnym najważniejszym krokiem tutaj ,tuż po wynajęciu mieszkania będzie kupno rowerów :) Ale tym jakże ważnym zadaniem ,zajmiemy się dopiero w przyszłym tygodniu. Póki co dieta i treningi zgodnie z planem. W mieszkaniu będziemy mieć bardzo przestronny salon - już się szykuję na ostry start z dywanówkami. Planuje zacząc od Chodakowsiej ,bo poprostu mam pod ręką. Ale nieustannie myślę o Insanity ,bo też mam po ręką. No ,ale muszę się "rozgrzać" trochę i myślę ,że Chodakowska na powiedzmy miesiąc powinna mi to zapewnić. Ściskam mocno i dawajmy radę - bo warto!
MllaGrubaskaa
1 września 2014, 16:1710 km do morza to nic, ja mam ponad 300 do Gdańska :))
midikaa
14 sierpnia 2014, 09:11Uwielbiam te Twoje pozytywne wpisy! Super,że mieszkanie już macie i że rozsądek wziął górę bo rzeczewiście jak wiatr wyje dzień i noc to trzeba mieć zdrowie albo nie mieć słuchu, żeby to non stop znosić :) Pozdrawiam i dołączam z Chodakowską bo jadę na tydz do rodziców z dziećmi i siostra namiętnie z nią ćwiczy jakoś od kilku miesięcy więc jesteśmy umówione na wspólne treningi :)
Mileczna
14 sierpnia 2014, 11:25a jak siostry efekty - to już kupa czasu w końcu z Chodakowska !
Kenzo1976
14 sierpnia 2014, 07:41Morze cię zachwycilo, korzystaj do woli zatem :)
MIPU91
13 sierpnia 2014, 23:31na piasku to się dużo ciężej biega i większy wysiłek:] i super wynik osiągnęłaś
Norgusia
13 sierpnia 2014, 20:40fajnie masz z tym bieganiem nad morzem! z ćwiczeniami tez uważaj, ja zaczęłam po kilku tygodniach przerwy skalpelem i 3 dni na ibuxsie musiałam być, takie zakwasy miałam!
Mileczna
14 sierpnia 2014, 08:46no już właśnie musze jakieś przysiady i brzuszki zacząc delikatnie w tym tygodniu żeby mnie skalpel nie pociachał zabardzo :)
barbra1976
13 sierpnia 2014, 20:15poczytaj: http://bieganie.pl/?cat=3&id=5379&show=1
Mileczna
14 sierpnia 2014, 08:44bardzo dziękuję :))) przeczytałam i będe o tym pamiętać!
barbra1976
14 sierpnia 2014, 12:43Ja pamietalam ze fizjo jednej z dziewczyn odradzal.w ogóle na tej stronie można fajne rzeczy poczytać
asia0525
13 sierpnia 2014, 20:00Super! Brakowało Twoich wpisów!!!
Vitalia713
13 sierpnia 2014, 19:56Och , ach zazdroszczę mieszkanie prawie nad morzem , kondycja świetna superrr
Niecierpliwa1980
13 sierpnia 2014, 19:52Bieganie po plaży jest fajne,ale proszę cię-uważaj . Mimo,że grunt miękki,to szybciej można postarać się o kontuzję. Polecam szybkie marsze w wodzie do wysokości kolan -to prawdziwe wyzwanie i fajnie wzmacnia łydki ,no i masuje :-)
Mileczna
14 sierpnia 2014, 08:45uważam uważam :) w ogóle w Nordwijk organizowane są normalne biegi na plaży przez całe lato na dystansach 2km ,4 km i 8 km. Nawet miałam ochote się zapisać ,ale po tym wtorkowym biegu jednak stwierdziłam że nie mam jeszcze takiej pary :)
Niecierpliwa1980
14 sierpnia 2014, 15:20w Ś-ciu też biegi częsciowo są po plaży,ale tak jak mówisz-to duży wysiłek. Nie wiem,jaka jest twoja plaża,ale nasza charakteryzuje się tym,że jest pod skosem,wiec jedna z nóg zawsze opada wyżej,a druga niżej-to powoduje urazy i naciągnięcia.
Mileczna
14 sierpnia 2014, 15:56tu jest różnie ,zalęży jaka faza przypływu/odpływu ... czasami morze jest w takim "momencie" plaży że normalnie powierzchniaj jest niemal idealnie równa ,a czasami wręcz odwrotnie
Justynak100885
13 sierpnia 2014, 14:37super^^ zazdraszczam takiej formy biegania!!! ;)
moniaxxxxx
13 sierpnia 2014, 14:09Fajnie ,że się "odnalazłaś" w nowym miejscu:) pozdrawiam
Magdalena762013
13 sierpnia 2014, 12:10Ale to jest wszystko niesamowite. No i dobrze Ci poszlo z tym bieganiem. A z tym pojsciem boso od samochodu to moze jednak obmyslec lepiej cos na ksztalt malego plecaczka na plecy, gdzie te buty wrzucisz?
Mileczna
13 sierpnia 2014, 12:50tak byłoby najlepiej ale póki co moje rzeczy sa poroz... walane po kilkunastu pudełkach i walizkach i pojęcia nie mam gdzie ten rzeczony plecaczek jest :))) widziałam jak goście po plazy biegaja z klapkami załozonymi na ręcie :))) ale takoś nie lubię mieć rąk skrempowanych
Magdalena762013
13 sierpnia 2014, 13:00Zycze wiec szybkiego znalezienia plecaczka:). A z tymi zdjeciami? Ja nic nie place za vitalie, a zdjecia dodaje...
Mileczna
13 sierpnia 2014, 13:48a to ciekawe - mi wyskakuje ,,ze nie mam transferu danych czy cos...moze musze cos w ustawieniach pogrzebac:)
jovanka28
13 sierpnia 2014, 12:02super super! tak na logikę to przy bieganiu po piasku wszystkie mięśnie muszą mocniej pracować, więc krótszy dystans chyba nawet wskazany, zeby uniknąć kontuzji? zrób kiedyś jakieś zdjęcia, będziemy zazdraszczać jeszcze bardziej :)))
Mileczna
13 sierpnia 2014, 12:51no zdecydowanie praca mięśni jest upełnie inna :) zrobiłam trochę fotek ,ale narazie mam konto vitaliowe nie wykupione i nie mogę dodawac zdjęć :)
sempe
13 sierpnia 2014, 11:47Musisz uważać hak będziesz biec bez butów... Mój mąż stary biegacz już 2razy tak się zaprawil biegajac po plazy... Stopy obtarte!!
Mileczna
13 sierpnia 2014, 12:52obtarłam podeszwy nawet w butach - piasek jest miękki i zupełnie się noga inaczej uklada w bicie....ale obtarcie nie wielkie ,tylko naprawde musze uważac z dystansami :)
Pokerusia
13 sierpnia 2014, 11:21Jest MOC!:-)
Mileczna
13 sierpnia 2014, 13:49wróciła do mnie pani Konsekwencja :))) wczoraj maksymalnie nie mialam ochoty na trening ,ale w zasadzie nawet nie dopuszczałam do siebie myśli o tym ze moge odpuscic. Jest dzień treningowy dziewczyno ,wic na co czekasz :))))
Pokerusia
13 sierpnia 2014, 13:52mam nadzieję, że i do mnie wkrótce wróci:-) a pieska masz ze sobą czy musiałaś zostawić w PL?