Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Podsumowanie lutego


Cześć już drugi dzień leżę w łóżku. Nudno mi jest ale trzymam dietę, próbuję ćwiczyć mimo fluka wiszącego do pasa. Waga szaleje może to z powodu @. Parę dni temu przed @ było 85,5 kg wczoraj 87,7 kg a dziś rano 87,1 kg ja już nie wiem tłuszcz raczej tak szybko nie rośnie ani nie topnieje. Jest to dla mnie niezrozumiałe bo przed rozpoczęciem terapii hormonami nie miałam takich skoków wagi. 
Dietę trzymam bardzo sumiennie wczoraj moim grzeszkiem były dwa plastry twarogu a dziś kiwi więc chyba nie jest tak źle. Odkąd jestem chora nie mam dużej ochoty na słodycze chciałabym żeby już tak na zawsze zostało bo to te cholerne słodycze mnie gubią. 
Mam nadzieję, że tym razem mi się uda. Twarda muszę być. Czytałam pamiętnik jednej z vitalijek, jak już ładnie schudła na diecie vitalii to wtedy sobie odpuściła i znów przytyła jeszcze z gratisem a jak wzięła się za tą samą dietę drugi raz to doprowadziła ją do skutku i ja też tak chcę. 
Większość moich postanowień lutowych nie poszła pomyślnie. Udało mi się nie kupować nic w lutym. Nie kupiłam żadnego ciuszka, kosmetyków (nie licząc odżywki do włosów mimo że poprzednia jeszcze się nie skończyła), z ćwiczeniami też nie było najgorzej, z piciem wody było kiepsko, ze smarowaniem się preparatami wyszczuplającymi było bardzo średnio a raczej słabo, ze słodyczami zawaliłam na całej linii (parę razy obżarłam się jak bąk). 
Później zrobię kolejne postanowienia na marzec, muszę je sobie trochę przemyśleć bo chciałabym w przyszłym miesiącu wypaść lepiej. 
Buziaczki. 
  • MonikaGien

    MonikaGien

    28 lutego 2013, 19:30

    zdrówka życzę i dużego spadku wagi w marcu :))) a te grzeszki to samo zdrowie a nie grzeszki ;)

  • SOSNA81

    SOSNA81

    28 lutego 2013, 15:29

    W marcu będzie lepiej, wiosna idzie!!! Grzeszki jedzeniowe wcale nie wydają mi się grzeszkami, a z piciem wody mam podobnie. Zmuszam się ze wszystkich sił i ledwo udaje mi się dobić do 1,5 litra dziennie, a powinnam więcej. A co tam, damy radę! :)

  • liliana200

    liliana200

    28 lutego 2013, 14:50

    Tylko nie rób sobie za dużo tych postanowień, 2 góra 3 i będzie super bo wiadomo co za dużo to nie zdrowo :))

  • domino71

    domino71

    28 lutego 2013, 12:54

    Pomyśl sobie jednak, że w porównaniu do poprzednich miesięcy osiągnęłaś jednak wiele :)

  • maniuraaaaa

    maniuraaaaa

    28 lutego 2013, 12:42

    ja miałam to samo waga skoczyła do góry o prawie kilogram az mnie sie odechciało ale cale szczescie wróciła

  • annna1978

    annna1978

    28 lutego 2013, 12:39

    hormony niestety potrafią szaleć..., ale diete warto trzymać:)

  • bronulka

    bronulka

    28 lutego 2013, 12:39

    jestem tego samego zdania:) Sama często jem twaróg, albo na słono albo z odrobiną miodu i owocami! Więc nie masz czym się martwić! Biały twaróg nawet jest wskazany ;p

  • incitemetochorus

    incitemetochorus

    28 lutego 2013, 12:29

    kiwi czy plastry twarogu nazywasz "grzeszkiem"? :/ rozumiem, jakbyś zjadła pączka czy hamburgera, ale owoc czy nabiał to zdrowe rzeczy...