Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Czytam Wasze pamiętniki...


... i widzę, że wiele z Was czuje się ostatnio jak ja, czyli okropnie. Byłam w łóżku od 22.00 do 6.00, ale to nie ma przełożenia na moje samopoczucie, bo wstawałam na pewno więcej niż 6 razy, bo Ola marudziła. Koło 4.00 wstałam na trochę dłużej: karmienie, ponowne usypianie... Staram się nie karmić Oli w nocy, chyba że naprawdę dochodzę do wniosku, że marudzi, bo jest głodna. Zwykle chce smoka (to lajcik, do tego mogę wstawać), ale ostatnio chyba też boli ją brzuszek od ząbkowania. Szczegółów nie będę opisywać 😀 Kilka miesięcy temu pięknie przesypiała noce, bez pobudki do 4.00, 5.00 lub dłużej. Ale to nie pierwsza taka noc, zwykle mimo krótkich pobudek dobrze funkcjonuję. No a teraz czytam Wasze pamiętniki i skoro tak wiele z Was jest dziś śpiących, zmęczonych, przymulonych, a ja też, to nie jest to kwestia samego wstawania w nocy. 

Jakie są Wasze sposoby na dodanie sobie wigoru w taki dzień jak dziś? Wypiłam kawę, zjadłam czekoladę gorzką (tak z 20 g), co zrobić jeszcze? Spacer mi zwykle dodaje siły, ale dziś odpada: mokro, zimno, brzydko i wkrótce ciemno. 

W domu nic niezrobione. Miałam sprzątać, jak zwykle przy złej pogodzie. Ale normalnie nie mam siły. O ochocie nie wspomnę. Każdą możliwą chwilę wykorzystuję na odpoczynek, zasłaniając się tym, że słucham organizmu 😀 

Waga od tygodnia oscyluje wokół 61,4. To dobrze. Niech się ustabilizuje. 



  • Missai

    Missai

    20 listopada 2021, 00:55

    Podziwiam, że chcesz podbijać energię u siebie. Heroizm normalnie;-).

  • Janzja

    Janzja

    18 listopada 2021, 02:43

    Ja śpię nadmiernie od dwóch tygodni - niby spanie jest zawsze fajne, ale sprawy leżą. Tylko mam ogarnięte. Nie znam innego sposobu jak słuchanie organizmu - jak idę do pracy to tyram, jak nie muszę to śpię :)

  • ggeisha

    ggeisha

    15 listopada 2021, 18:57

    U mnie tylko ćwiczenia podnoszą tętno. Inaczej padam na pysk. Rekordem było że raz prawie usnęłam na konferencji. Na moim własnym wystąpieniu, haha.

    • Janzja

      Janzja

      18 listopada 2021, 02:43

      Haha, to się nazywa zero stresu - też dobrze :D

    • ggeisha

      ggeisha

      18 listopada 2021, 15:58

      To już wychodzi na skali na wartości ujemne :D

  • Mantara

    Mantara

    15 listopada 2021, 16:53

    W takie dni nie da się chyba energii dodać. To pogoda na koc, herbatę z cytryną i książkę. Kakao byłoby jeszcze lepsze ale za dużo kcal 😉