Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Nowy Rok


Północ przespałam. Okazało się to strzałem w dziesiątkę, bo córcia wstaje z kurami i nie patrzy, czy to Nowy Rok, czy jakikolwiek inny dzień. Bałam się, że ją obudzą i wystraszą fajerwerki, ale nie. Spała. 

Dobrze, że wczoraj poćwiczyłam solidnie, bo dziś mimo deklaracji jakże szumnych nic z mężem nie ćwiczyliśmy, choć miałam mu pokazać kroki na stepie. Pod kątem diety i zdrowia cudownie jest mieć faceta, który ćwiczy i zdrowo się odżywia, i nie je słodyczy, i to jest dla niego ważne. To jest wielkie wsparcie. Schudł kiedyś 45 kg, lata temu, i nie chce do tego wrócić. Więc o siebie dba. To i ja przecież nie będę przy nim jeść śmieci. Skoro on chodzi na siłownię, to zwyczajnie głupio byłoby mi nic nie ćwiczyć. I z takim wsparciem naprawdę łatwiej jest schudnąć. 

  • Janzja

    Janzja

    2 stycznia 2022, 22:14

    Przespanie północy w Sylwka jest relaksujące :)

  • NiebieskaZabka

    NiebieskaZabka

    2 stycznia 2022, 09:13

    no to udało ci się z pójściem spać 😉 i super, że mąż tak bardzo wspiera 😊 powodzenia w Nowym Roku 😊

  • _Pola_

    _Pola_

    1 stycznia 2022, 19:55

    My ledwo do północy dotrwaliśmy, zaraz po (jak się trochę wystrzały uspokoiły) poszliśmy spać. Mnie piesek o 6 rano budzi, żeby z nią wyjść :)