Przepraszam, że mnie tak długo nie było :*
Wyjazd do domku baaaaardzo udany i przedłużony hihi :) Niestety zero ćwiczeń przez dwa tygodnie... No ale cóż poprawiam się
Teraz mam uczelnię, piszę pracę i ogromny stres przez tych Profesorków....
Ale dam radę hehe
Ćwiczę jak tylko się da, czyli co najmniej 3 razy w tygodniu no i cały czas z Ewą
Boska jest, za każdym razem czuję każdy mięsień Już wytrzymuję całe ćwiczenia nie przerywam w trakcie, z czego jestem strasznie zadowolona.
No a dieta to hmmm jedno wielkie pytanie... Owszem nie jadam fast foodów, słodycze też nie zbyt, ale żeby jakąś dietę restrykcyjną utrzymywać to nie.
Waga stoi - dobrze i nie dobrze hehe ważne, że nie rośnie
Hawaii.
10 marca 2013, 20:33jasne,najwazniejsze,ze nie rosnie. Ja z Ewa nie potrafie cwiczyc. Mam jej plyty,ale ona jes t nie dla mnie.xD
Ragienka
10 marca 2013, 19:28Świetnie, że dajesz radę z ćwiczeniami Ewy :)