dziś za onem poprostu masakra... wieje tak że głowe urywa a ja i tak wybrałam się z synkiem na spacer dobrze że miałam czapkę pod wózkiem bo bałam się ze uszy mi przewieje;-(
dietowo zaliczyłam malutką wpadkę bo zjadłam 2 małe ziemniaki ( ale zawsze wpadka ) nie miałam nic dietowego do jedzenia a musiałam coś zjeść więc uznałam że będzie to mniejsze zło niż gdybym miała czekać aż Sławek coś przywiezie bo wtedy to bym miała taki napad głody że bym pewnie konia z kopytami zjadła ;-))))))
menu na dziś
śniadanie
2 naleśniki z wczoraj
przekąska
3/4 mandarynki
obiad
kapusta z wczoraj, 2 malutkie ziemniaki
przekąska
orzeszki ziemne, jedna kostka czekolady gorzkiej
kolacja
makrela 1/3, sere homogenizowany 0%,2 kromki chleba, sałata, ser