niepisałam przez dlugi czas ponieważ byłam z Jasiem w szpitalu ;-( w tym czasie starałam się niegrzeszyć jednak się nieudało. jadłam to co dostalam ze szpitsalnej kuchni. jedno z czego jestem dumna trzymałam się zasady NIEJEŚĆ SŁODYCZY.
od dziś wracam do pisania tego co zjadam ;-)
sniadanie
jako 2 kromki chleba razowego.
II śniadanie
jogurt molrelowy serduszko
obiad
1/2 torebki ryżu brązowego , brokuły, grilowana pierś kurczaka, 200 ml jogurtu naturalnego
przekąska
ciasteczko owsiane
kolacja
5 małych racuchów z jabłkiem
przekąska
2 kromki tekturki z wiejska metką ( wiem że metka to niejest najlepszy wybór ale była cuda z szynki )
Caisha
21 kwietnia 2012, 23:45Czytam ten twój jadłospis od jakiegoś czasu i ciągle jestem ciekawa co to są te tekturki??