Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Pierwsze koty za ploty


Nic bardziej demotywujacego w byciu na diecie jest brak efektow. O tak! Od razu sie zniechecam, iz pomimo moich staran nic sie nie dzieje. Niby oczywiste jest to, ze to trzeba poczekac - no, ale...

Podejmujac diete z Vitalia bylam niesamowicie zdeterminowa, chyba jak nigdy. Przede wszystkim bylam we mnie ogromne przekonanie, ze moze wreszcie robie cos dobrze. No, i efekty mojego przyjaciela, ktory po trzech tyogdniach jakby "niknal" w moich oczach. Zatem, dlaczego nie pomyslec - a co! A moze i mi sie uda! 

Kiedy zobaczylam swoj pierwszy jadlospis i przeczytalam co mnie czeka w nadchodzacym tygodniu, musze przyznac, bylam pozytywnie zaskoczona. Okazalo sie, ze generalniem moge jesc wszystko! Tylko w odpowiednich ilosciach ;) 

Tydzien minal blyskawicznie szybko, a ja nie moglam sie oprzec checi codziennego stawania na wadze, aby sprawdzic czy chociaz jeden gram nie spadl. Ale dalam rade. W dzien wazenia (ustawilam sobie na sobote) wstalam jak poparzona. Tylko, aby sprawdzic. Jednak..zaraz...a jak nic nie bedzie? nawet 100 gram? Polozylam wage przed soba i stalam jak wryta. Tak bardzo chcialam sie zwazyc, ze az opanowal mnie niemilosierny strach. No nic - pomyslalam sobie - teraz, albo nigdy. Wzielam gleboki oddech i stanelam. Spojrzalam w dol i...i wlasnym oczom nie wierzylam -2kg! Stwierdzilam, ze to napewno z zaspania. Wiec, stanelam jeszcze raz i jeszcze raz. No jak bum cyk cyk -2 kg. Nie jestem w stanie opisac tej radosci slowami, ale jedynie moge napisac, ze ten dzien nakrecil moja motywacje o 100%. 

I tak zlecialy dni, tygodnie, 3 miesiace i kolejne 10kg :)

  • beataszuk

    beataszuk

    10 września 2015, 08:28

    brawo kochana:) to wspaniale uczucie,prawda? gratulacje!!!!!!

    • Miranda2

      Miranda2

      10 września 2015, 20:12

      Dziekuje :) Tak, to wspaniale uczucie :)