Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Na szybko...


Bo jest po 22:00, a ja mam jeszcze masę rzeczy do zrobienia :p Wróciłam niedawno z treningu, szybki prysznic i jeszcze do roboty przed laptopem. Ehhh nie lubię sobie świecić tym ekranem po gałach wieczorami, ale jak trzeba to trzeba. Zwłaszcza, że dzisiaj młoda jednak została w domu, więc muszę nadrobić. Niby przez cały dzień ok, ale wieczorem temperatura znowu skoczyła do 38, jak tylko zasnęła - 37. Zobaczę, co będzie jutro, ale mam już umówione spotkanie, więc w razie czego mąż zostaje w domu.

Dzisiejsze menu:

Śniadanie: 2 jajka na maśle klarowanym, pół bułki owsianej z majonezem, pomidor

Obiad: kasza jaglana z boczkiem i pieczarkami, kapusta kiszona

Kolacja: warzywa z kurczakiem

Poza tym standardowo 2 kawy i niestandardowo - 2 kostki białej czekolady, bo wszystko jest dla ludzi :D W limicie się zmieściłam, do tego był trening, więc luz :)

A tutaj szybkie cardio po treningu siłowym

Całkiem udany dzień :) :) Mam nadzieję, że Wasz też do takich należał :)

  • Diveee

    Diveee

    29 października 2019, 08:32

    Jsk limit ok to nie ma się czym martwić ;)