Jasnee... już gorzej być nie może. Nie wychodzę prawie nigdzie, szczególnie tam gdzie muszę ubrać się bardziej elegancko. Bo mam za małe ubrania na mnie.. Nie chcę kupować nowych, toż muszę schudnąć.. A siostra bierze moje rzeczy bez pytania.!!! Dzisiaj wyciągnęła moją ulubioną spódnicę. Bo wybiera się na spotkanie.. ja oczywiście nie idę, bo jestem za gruba. Tak, częsciowo to powoduje że unikam jakichkolwiek wyjść.. A na nią moja za mała na mnie spódnica jest dobra. Ona je wszystko co chce.. Je ile wlezie. A ja się staram. mam kompulsy.. I tylko tyję jak świnia. Nie powiem że nie.. jestem zazdrosna.. A ona bierze moje ukochane rzeczy, które są na mnie za małe !!! Idę zaraz wszystko zwymiotować. Niech tylko pojadą sobie w końcu..
Dłużej tak nie dam rady. :((
Aiden
29 października 2011, 23:46kurcze, slabo jest jak zaczynasz wymiotowac, mozesz sobie zrobic duza krzywde:/ moze porozmawiaj z kims o tym jak sie czujesz bo jestes na bardzo prostej drodze do bulimii, a z tego nie jest się tak łatwo otrząsnąć:/ mam nadzieję, że uda ci się powstrzymać od kompulsów i dasz radę ustabilizować wagę. Z siostrą może porozmawiaj i powiedz jej, żeby przynajmniej pytała, czy moze pozyczyc. mam nadzieję, że sie pozbierasz szybciutko :)
kingamarcinkiewicz
29 października 2011, 15:41Wiem jak to jest i co czujesz,mam tak samo...Kazde moje wyjscie to koszmar bo w nic nie wchodze a jak juz sie w cokolwiek wcisne to wygladam jak baleron:(.Od wtorku zaczelam cwiczyc i przeszlam na diete ,pewna bardzo przykra sprawa w moim zyciu to spowodowala i znalazlam motywacje i wiem ze tym razem sie uda.Sprubuj sie zmotywowac a napewno sie uda,jestes bardzo mloda i nie masz tak wiele do zrzucenia.Ja bede trzymac kciuki za Ciebie bardzo mocno:))))
Gaila
29 października 2011, 12:21porozmawiaj z bliska ci osoba o swoich problemach, jk zamykasz sie w sobie, to jest coraz gorzej. Nie poddawaj się.
samela
28 października 2011, 20:01Spokojnie, ten problem można rozwiązać :) Nie poddawaj się, niedługo pięknie schudniesz, trzymam kciuki ;*
..justine..
28 października 2011, 17:15ps...wiesz co??najwazniejsze,ze jestes sliczna dziewczyna!!serio!!!a kg to kwestia czasu..za to urody tak gratis sie nie dostaje i tego sie trzymaj!:))
..justine..
28 października 2011, 17:14hej!skąd ja to znam...''nie ide,bo czuje sie gruba''..zawsze tak mam jak sie nawpierdzielam,albo dzien wczesniej na noc zalicze kompuls;|i szczerze ci wspołczuje z powodu siostry,rozumiem jak musi byc ci ciezko.To tylko dobija czlowieka,ale co zrobisz...musisz sie spiąć max i walczyc z tymi kg!!:)dasz rade..moze dzisiejsze wydarzenie z ta kiecka da Ci mega kopa do działania hmm?????bedzie dobrze...i postaraj sie nie wymiotowac bo to do niczego dobrego nie prowadzi,zreszta sama wiesz.Trzymaj sie i nie poddawaj!!
wiosna1956
28 października 2011, 17:02wcale nie jesteś taka gruba !!!! trzeba się wziąc za siebie i tyle !!!!! trzymaj sie -pozdrawiam