Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
7 dzień Dąbrowskiej


Dzień tradycyjnie zaczęłam od orbitreka. Następnie wypiłam wodę z octem jabłowym, zakwas buraczany i zjadłam jabłko. Po 11 wykończyłam zupę chrzanową, przed 15 pozwoliłam sobie na pieczarki w sosie własnym z buraczkami. Teraz gotuję kolację czyli brokuła, którego zjem z nieśmiertelnym sosem paprykowym. I zakończę na tym postną konsumpcję. Jutro się zważę żeby dokładnie się dowiedzieć ile ubyło mnie podczas tego tygodnia. Teraz cieszę się już na wychodzenie. Na jaja, dobre oleje, orzechy, awokado - tyle kombinacji możliwych do gotowania :)