Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
anemia? lol xd


słuchawki na uszy, moje dzwieki, green tea.. przemyślenia.

 

dzisiaj więcej sily, chociaż nadal mało.. wszystko się waha_ ja tez.

 

Nie wiem co będzie dalej. Ale musze zapanować nad checia ciągłego jedzenia, nad ciaglymi myślami o jedzeniu.

 

obsesja.

 

zbyt dużo zyskałam, żeby stracic to teraz.

chce jeszcze powalczyć... chociaż sily brak. mało zjadłam dzisiaj. nie jestem glodna.

jestem opanowana, chociaż miałam ochote przekroczyć limit. brak mi sily.. nie cwiczylam, bo po zabiegu boje się na razie, czekam na nowe treningi, a dodatkowo.. po prostu po pracy fizycznej 5x w tyg umrzec mi się chce momentami. lol. mama twierdzi, ze mam anemie, ze za mało jem, bo w końcu pracuje fizycznie, ze nie mam z czego się odchudzać. może.moze.moze.

 

rozumiem, zresztą wiesz? mam to w dupie.

oponka zniknie. albo ja znikne szybciej. tyle.

 

na liczniku 1500.

 

dokończmy to co zaczelam. ! let's do it.

 

bye.