Witajcie kochane!
Nie było mnie chwilę bo mąż mi kompa zabrał.
Chrzciny minęły wyśmienicie.Jutro wrzucę fotki, bo mąż z aparatu jeszcze nie zgrał i mi go też dzisiaj zabrał.
Ale za to mam fotki moich ukochanych herbatek, które zaniedbałam przez te koszmarne upały na rzecz mleka i wody.
Cel osiągnięty prawie na ten tydzień-waga wskazuje 55,2-tak około;))(ale tylko 3 dni maszerowałam, bo w te największe upały odpuściłam)
Zaraz zupka warzywno brokułowa z kuskusem i marsz na wały!
Acha, ćwiczeń w tym tygodniu zero, bom sama i dzieciorow nie miałam z kim zostawić.
czeresniaaa99
21 czerwca 2013, 15:52gratuluje spadku:) tez fanka herbatek jak widze:)
bea3007
21 czerwca 2013, 14:13Gratuluję spadku. Pozdrawiam
lola7777
21 czerwca 2013, 14:06Wazne ze kilo poooszlo:)