Zaczynam od nowa...:( pofolgowalam sobie po weselu kolezanki ale koniec z tym czas dalej chudnac;) od poniedzialku w koncu zaczelam cwiczyc tzn narazie jest to tylko 45 min rowerku ale zawsze cos;))) dzieki Wam dostalam kopa wiec dziekuje Wam bardzo :* fajnie sie czyta jak kilogramy leca Wam w dol a jeszcze bedzie lepiej jak i moje zaczna;) teraz nawet boje sie stanac na wage ale moze za tydzien sie odwaze jak bede po @...
A teraz co do jadlospisu to narazie wyglada tak :
8.30 - 2 polowki buleczki z ziarnami z chudym pieczonym schabem i ogorkiem kiszonym + h.czerwona
12.00 - 2 male Bondi (pyszne z Biedronki) i jablko
Planuje jeszcze obiad i kolacje ale jeszcze nie mam pomyslu;)
Milego dnia pozdrawiam:)
inesiaa
20 listopada 2013, 16:39No ladnie z tym rowerkiem, 45 min to dobry czas, trzymam kciuki:)))
zagrubabuba
20 listopada 2013, 13:0445minut na rowerku to jest dużo :) Ja do dzisiaj jak dobijam do 45minut to jestem szczęśliwa ;)