Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzien 58:)


eh co ja se ubzduralam ze mam dzis wizyte u lekarza oczywiscie pojechalam do szpitala troche sie naczekalam poczym okazalo sie to nie dzis tylko dopiero 27 czerwca... wpadlam na chwilke bo kolezanka wlasnie zadzwonila i wyciagla mnie na spacerek wiec superr ,ale z drugiej strony troche sie obawiam dzis rano na sniadanie zjadlam otreby co prawda na opakowaniu pisalo 2lyzki ale ja stwierdzilam ze mnie to nie ruszy wiec dalam sobie 3,5 lyzki a teraz masakra co troche wc, eh ale sie jelitka oczyszcza...raz na jakis czas mozna...
SNIADANIE
3,5lyzki otrebow, i garsc platkow musli, szklanka mleka

OBJAD
troszke makaronu, 2kotlety smazone na grilu, warzywa duszone na lyzce oliwy i wody

KOLACJA
2 kromki chleba ciemnego ,serek z czoskiem, szynka,pomidor

DESER
jogurt naturalny, maliny 120g, nektarynka
     
  • kalcia1988

    kalcia1988

    20 czerwca 2013, 00:40

    hehe...oczyszczanie każdemu czasem się przydaje:D Z tymi wizytami to kosmos jest, ja w kalendarzu zapisuję ale jak tego czasem nie zrobię to koniec...nigdy nie pamiętam i przypomina mi się już po terminie;/ Jakie fajne miałaś dziś jedzonko a te kluseczki wyglądają świetnie;)) Pozdrawiam

  • Mrs.Seal

    Mrs.Seal

    19 czerwca 2013, 21:55

    tylko dużo pij, bo takie oczyszczanie odwadnia :) ja też nigdy nie pamiętam kiedy mam wizyty i zawsze kiedy mi się wydaje , ze mam to dzwonię i się upewniam i w 90% przypadków nie trafiam w termin ;)