znowu poniedzialkowo wiec wpadlam cos naskrobac...w pracy na drugiej zmianie jestem i wiecie co chyba mi sie podoba tak jakos fajnie ze nie musze ranoo wstawac.. ale co dobre szybko sie konczy wiec pewnie ostatni tydzien popracuje i wracam na pierwsza zmiane bo moj sie ciska ze widzimy sie w drzwiach a mnie wcale to nie przeszkadza w koncu odpoczywam od niego hihih no nie ukrwyam wiecej kasy mozna zarobic na drugiej fakt jestem zmeczona bardziej ale wazne ze kasy wiecej i wiecej moge połatac dziur budzetowych... na urlop sie chce wybrac bo zmeczona jestem troszke i mama sie juz dopytuje kiedy w koncu przylece ja odwiedzic no w sumie juz nie bylam w polsce 2,5 roku ale to zlecialooo.... waga na dzis 112,2kg spadek z ostatniego tygodnia -2,4kg ps. dzis z grzeszylam zezarlam paczke flipsow czekoladowych a teraz meczy mnie sumienie i strasznie zaluje po co ja je wogole kupowalam kopniak mi sie nalezy :) milego dnia zycze buzka