Ale się cieszę wskoczyłam przed chwilą na wagę a tam 61,8 czyli w końcu się ruszyła jupii.Liczę kalorie z Vitaliuszem jest naprawdę super!To mi w końcu pozwala kontrolować co pożeram i w jakich ilościach i proporcjach jupizaliczyłam mały spacer ale chlapa taka ,że trudno chodzić ,chcę pobiegać by mi endorfinki podskoczyły bo coś mnie ostatnio na smęty bierze choć z natury jestem osobą pogodną to czasem złapie mnie taki dół ,że chodzę i zrzędzę ale póżniej sama się z siebie śmieje ha ha !Byle do sylwestra i 61 zobaczyćchcę zacząć bicepsik ćwiczyć bo mam tyły jak ta lala a ręce drobne więc chcę troszkę wyrównać proporcje i poczuć się lepiej i pewniej bo co z tego ,że chudnę jak nie mam siły na karnet w siłowni nie mam kasy więc w domu będę ćwiczyć z motylkiem bo takowy posiadam.
Tankianka
9 grudnia 2010, 14:20O kurdę, ja też chcę tylko zobaczyć na wadze!! fajny spadek:) Gratuluję i powodzenia w dalszej walce :) Pozdrawiam