Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
heh


Dziś na wadze 60,9 więc już malutko mi zostało ale to nie koniec walki chcę zacząć regularnie ćwiczyć a tu nic z tego bo od trzech dni mnie choróbsko trzymało i nie miałam siły z domu wyjść.Dziś mnie nosi ,żeby wyjść pobiegać nie wiem czy wypali .I do tego od przyszłego miesiąca zacznę na basen i siłownie chodzić !!!tak się cieszę,że szok!Jest szansa by nie nadrobić tych kg.
Wczoraj zjadłam rano dwie kanapki surówka jabłko ,obiad pulpety 3 gotowane 2 ziemniaki pieczarki surówka kolacja o zgrozo chałwa 100g. i trochę popcornu,
  • Alienaa

    Alienaa

    16 stycznia 2011, 10:25

    Gratulacje wytrwałości :* i dziękuję za zarażanie radością i słowa otuchy ;)

  • Macioraa

    Macioraa

    15 stycznia 2011, 15:48

    Oj już blisko celu:) Ty 0,90 kg ja aż 9 kg;P ale damy radę :) Co do mojej notki : byłego wiele razy wyprowadzałam pijanego z klubu, teraz widzę jak ja naiwna byłam, myslałam ze się zmieni ale jednak nie;P Tobie tez gratuluje rozstania się z tamtym pacanem;p po 7 latach to w ogole trudno ..