Cześć!
Po długiej (oj długiej) nieobecności wróciłam.
Jakoś nie chciało mi się wchodzić. Schudłam, utyłam, schudłam, utyłam chyba niejednokrotnie ale skończyło się oczywiście na czym? łatwo zgadnąć pewnie inaczej by mnie tu nie było
Bożeno zwątpiłam, patrze się w lustro i zastanawiam się JAK, JAK siebie do tego stanu doprowadziłam. Brzuch mam wielgachny jak w ciąży, uda to wielkie parówy pełne cellulitu, a ramiona mam większe niż niejeden mój kolega!
Skończyło się dobre (a raczej tłuste) i od dzisiaj się ogarniam.
Znaczy już miałam złe śniadanie, i lody, i wgl to co złe na nocowaniach ale jako że nie wierzę w "od jutra" to od 15 jestem na diecie. Można i tak.
Nie wiem, możliwe że was będę teraz katować postami, komentarze do waszych rozmyślań dodawać ale, pomimo że motywacji nie potrzebuje (no proszę was. Ten tłuszcz sam w sobie jest motywatorem ) to jakoś liczę że w tych pierwszych dniach to dostarczy mi mistycznej więzi i samozaparcia czy czegoś w ten deseń.
A teraz coś sobie poćwiczę.. choć troszkę bo zapał to mam taki, że nie pogada...
Jak któraś dotrwała do końca postu (ale diety także) to podziwiam A teraz dawać piękne komentarze, o tym jak się trzymacie, wasze smutne historie czy cokolwiek chcecie.
Łączę się w bólu, i determinacji.
Powodzenia i pozdrawiam spasiona Misiałke
fitnessmania
19 marca 2017, 12:24Musze się pochwalić, udało mi się w końcu schudnąć parę kilo, ale nie odbyło sie bez wspomagania, jest coś naprawdę dobrego, poszukajcie sobie w google - jak pozbyć się tłuszczu sposób xxally
Daanger.Green
20 lipca 2014, 16:29No to kochana teraz się podnosimy!! Jak to sie mówi 'Fall 7 times stand up 8' Trzymam za ciebie kciuki! :*
blueberryrose
18 lipca 2014, 21:26Widzę że nie tylko ja opuściłam na moment vitalie ;D Ja miałam złą kolację, tortille :o Możesz mnie zbiczować... Motywację masz, to teraz tylko brać się do roboty ;D Powodzenia!!!