Ostatnio dodane zdjęcia

Sylwetka

Poprzednia Początkowa sylwetka
Obecna Obecna sylwetka
Cel Mój cel

O mnie

trzeba schudnąć!!! i być fit

Informacje o pamiętniku:

Odwiedzin: 13938
Komentarzy: 123
Założony: 8 września 2013
Ostatni wpis: 18 lipca 2014

Pamiętnik odchudzania użytkownika:
Misialke

kobieta, 28 lat,

165 cm, 59.00 kg więcej o mnie

Wpisy w pamiętniku

18 lipca 2014 , Komentarze (3)

Cześć!
Po długiej (oj długiej) nieobecności wróciłam.
Jakoś nie chciało mi się wchodzić. Schudłam, utyłam, schudłam, utyłam chyba niejednokrotnie ale skończyło się oczywiście na czym? łatwo zgadnąć pewnie inaczej by mnie tu nie było :(
Bożeno zwątpiłam, patrze się w lustro i zastanawiam się JAK, JAK siebie do tego stanu doprowadziłam. Brzuch mam wielgachny jak w ciąży, uda to wielkie parówy pełne cellulitu, a ramiona mam większe niż niejeden mój kolega! 
Skończyło się dobre (a raczej tłuste) i od dzisiaj się ogarniam. 
Znaczy już miałam złe śniadanie, i lody, i wgl to co złe na nocowaniach ale jako że nie wierzę w "od jutra" to od 15 jestem na diecie. Można i tak. 
Nie wiem, możliwe że was będę teraz katować postami, komentarze do waszych rozmyślań dodawać ale, pomimo że motywacji nie potrzebuje (no proszę was. Ten tłuszcz sam w sobie jest motywatorem (kujon)) to jakoś liczę że w tych pierwszych dniach to dostarczy mi mistycznej więzi i samozaparcia czy czegoś w ten deseń. 
A teraz coś sobie poćwiczę.. choć troszkę bo zapał to mam taki, że nie pogada...

Jak któraś dotrwała do końca postu (ale diety także)  to podziwiam :D A teraz dawać piękne komentarze, o tym jak się trzymacie,  wasze smutne historie czy cokolwiek chcecie. 

Łączę się w bólu, i determinacji. 
Powodzenia i pozdrawiam spasiona Misiałke

2 kwietnia 2014 , Komentarze (3)

Cześć Miśki : ) 
Ależ tu się pozmieniało jakaś chorągiewka inaczej się wpis dodaje... ;o
Czasem tu zaglądałam poczytać was ; )  Jakoś na pisanie brak weny.
Powiem wam że moje życie to jakaś kpina.
Urwały mi się słuchawki. Jak ja mam iść biegać bez nich?! nie jestem typem " non stop MUSZĘ coś słuchać" ale nie wyobrażam sobie nawet tych minimalnych 40 min bez słuchaweczek i motywującej muzyki.
Na rolki brak chętnych, na rower bez słuchawek tez nudno. No naprawdę kpina jakaś :c
Diety jako takiej nie mam, około 1500 ćwiczę jak często mogę co tylko mogę, ale i jem wszystko. Możliwe że powolutku chudnę ale pewności wcale nie ma (mysli)
O rety!! ale fajne emotki jedzenia ! :D (tort) <--- hahahah i to ma nas motywować do pozostania w zdrowym typie odżywiania się?  nie ładnie admini czy tam moderatorzy : D nie ładnie ^^
Co tam jeszcze... piję drożdże 9 dni za mną, pozostało 81 : ) może pomogą na moje paznokcie, włosy i suchutką skórę.. mam nadzieje. ^^ 
W szkole luz, chłopa brak, wiosna zawitała więc i humor lepszy : ) 
Tak tylko, żeby nie było że Misiałeczek zrezygnował i że vitalie usunął czy coś bo o nie nie, ja się nigdzie nie wybieram lubię wasze posty : D 

Tak więc pozdrawiam was serdecznie, każdej z osobna życzę powodzenia  i w każdą wierzę  ; ) do wakacji będziemy tak niesamowicie seksowne, wyćwiczone, i powabne że normalnie ratownicy będą do nas wydzwaniać na którą plaże zamierzamy przyjść bo chcą podziwiać... znaczy pilnować. Bezpieczeństwa : )))

Dajcie znać co u was :)

trzymajcie się cieplutko <3

7 grudnia 2013 , Komentarze (3)

A witam :)

7 dzień. Trochę wczesna godzina jak na podsumowanie ale wiem, że i tak zaliczę go do udanych więc sobie mogę na to pozwolić. :)
Dopada mnie moja słynna niecierpliwość i wręcz frustracja. 7 dzień się męczę, efekty czy są nie wiem bo się (głupia) nie zmierzyłam. W każdym razie uda są nadal wielkie a brzuch? Bożeno, 4 msc ciąży! co najmniej. W zasadzie nie wiem co mi się z nim dzieje.  Jest wielki. Naprawdę, mimo zmniejszonych porcji jedzenia, ćwiczeń, jest wzdęty i wielki. Dobrze że nie boli.

Dietkowo:
  1. kajzerka z miodzikiem i mleko
  2. Kawa z mlekiem i pasek czekolady bardzo gorzkiej
  3. jabłko + gruszka + pół mandarynki (drugie pół było zepsute :c)
  4. 75 gr szynki z indyka, 300 gram kalafiorku gotowanego z bułką tartą.
  5. jeszcze przede mną. Ale albo ser biały, albo mleko z płatkami. chyba to drugie ; ) 
także póki co jest 800 kcal, a później będzie coś koło 1100. Dziwnie bo wcale głodna nie chodzę i w zasadzie dzień jakby bez diety się wydaje.

ćwiczeniowo:
  1. rozgrzewka z Mel B
  2. Focus t25 (kocham robić "wtorek" w sobotę. ;d ale nie będę czekać żeby mi się dni tygodnia zgadzały. no na pewno)
  3. 8 min arms (znów z wodą ;] )
  4. 10 min boczki tiffany ( okazały się lepsze niż zapamiętałam.)
  5. 10 min "wnętrze ud" 
  6. 28 fat burning
  7. 5 min rozciąganie z Mel B
Łącznie dzielne 91 min. Szkoda że nie mam roweru stacjonarnego ani żadnego z tych gadżetów. :c Ale nawet jakbym namówiła na kupno to ciekawe gdzie postawimy, na suficie? ;d

Także jest dobrze. Mimo mej złości. Lecę czytać książkę czy coś ; ) aa, i kuchnie posprzątać.

Potem chyba oglądnę pana  bo tęskno mi za nim :c Deanuś ♥  jak ktokolwiek może być tak seksowny? ;___; Jeeensen <3




      Jak się macie urocze grubaski?... Pewnie nie odpowiecie. Coś ostatnio milczycie.
 

6 grudnia 2013 , Komentarze (7)

Hoł Hoł hoł! madafaka!

Nie jest źle.
Siedzę cały dzień na dupie i czytam książkę.

Dobra nie cały. ĆWICZYŁAM
W ogóle z perspektywy diety to mój dzień
   1. mandarynka i jogobella
   2. 2 racuchy i pół jajka z likierem mikołajkowego ;d
   3. kawa z mleeekiem
   4. zupa.. dwie porcje. Duże. I tyle w kwestii zmniejszania pojemności żołądka ;/ 
   5. 3 mandarynki ^^
Sumując około 1100 kcal.

No i ćwiczenia:
   5 min rozgrzewki mel b
   focus t25 alpha (umarłam!)
   8 min arms z 1.5 litrowymi butelkami wody.. (jak się nie ma co się lubi to się ćwiczy z woda...)
   8 min abs
   ok 10 min ćwiczeń na brzuch których nienawidzę.
   ok 7 min rozciągania na koniec
i może jeszcze pohulahopciam : D

Także bardzo dzielna byłam. Troszkę za dużo chyba zjadłam ale kij. Odbiłam w ćwiczeniach : ))



A co u was moje śnieżynki? : ) Dajecie mi powera! serio. Fajnie że nie jestem sama w ten zimny, głodny czas diety!  :)) Pozdrawiam i kibicuję wszystkim dzielnym które się nie poddają i walczą ^^ skradłyście me serce :D

5 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Cześć laski ^^

Ajj no i się zaczęło. Mam tydzień przed sobą siedzenia w domku.
Sprawy zdrowotne tak jakby. Ajj nudo - nadchodzę.  :(
Dietkowo nie jest źle. Mam wrażenie że zjadłam masakrycznie  dużo, popadam w manie liczenia tych zjedzonych kalorii ale za każdym razem wychodzi ok 950. Chcecie moje menu? a proszę:
1. płateczki z mlekiem ^^
2. 2 mandarynki
3. porcja zupy
4. 2 racuchy (om nom nom)
5. bułka (poddałam się jej ale razowa. dziwna. niby kajzerka a razowa (?) )
6. znów mandarynkiiii <3
aaaa! i pokonałam czekoladkę! mogłam zjeść już przy ustach ją miałam i odłożyłam. HA!
I jakąś sałatkę zrobię z papryki i sałaty na kolację. Niby dużo a kalorie się zgadzają o.0
Ajjjj. Nie ćwiczyłam jeszcze bo mi się jakoś nie chciało. Miałam kręcić hula hop ale moje ciało się odzwyczaiło i po  wczorajszym wywijaniu baardzo bolało przy próbie.
Potem coś poćwiczę bodaj 30 minutek.





Świąteczna piosenka specjalnie dla Lenki ; D żebyś tak nie czekała aż w tym radiu łaskawie puszczą. Dj Misiek wymiata !

Co u was wojowniczki? : )

4 grudnia 2013 , Komentarze (2)

Hej Piękne ; )

Ja tylko na moment, zapewnić że dietetycznie w porządku (chodź zjadłam 1200. ale pomyślałam, że to dieta a nie głodówka. Poza tym wszystko było 'legalne' ^^).
Poćwiczyłam 35 minutek. 15 densienia, 20 kręcenia hula hop.
Szału nie ma ale nie jest źle.

Co u was? Jak się trzymacie? : )




3 grudnia 2013 , Komentarze (4)

Dzień dobry piękne : )

Ajaj dzisiaj z humorem trochę lepiej.
Troszkę spokojniejsza jestem.
Nawet nie wiem co mi ostatnio odwala, przecież pms nie mam ani nic..
Chyba po prostu za dużo emocji ostatnio i mnie to przytłoczyło. Serio, masakra jakaś.
Ale to nic, kocham życie więc i emocje muszę kochać.
A co jeszcze kocham? bieganie <33333 dzisiaj postanowiłam zmusić mą leniwą, kochającą lato dupę i pobiegać. Aż mnie nosi. Wiem że to minie za jakieś 30 min, ale to nic pójdę i tak. Bodaj 40 minutek żebym pobiegała to będzie dobrze. ^^
Dieta? A dziękuję bardzo dobrze. 714 kalorii i jeszcze sobie zjem otręby z jogurtem albo coś w ten deseń. Muszę zwiększyć ilość spożywanego białka! ale jak?!
Za mało piję. Dzisiaj tylko 2 kubki picia. Mniej niż normalnie, bez diety piłam :( Głupia ja. :( Ale spokojnie naprawimy ;d
Strasznie dużo mam roboty na jutro.
prezentacja, spr z wosu, lektura oczywiście nie przeczytana.
A jeszcze będę "marnować" czas i ćwiczyć. I jak tu żyć?







2 grudnia 2013 , Komentarze (9)

Cześć.

Drugi dzień prawie za mną.
Z dietą dobrze, aż za. Zjadłam jedynie jabłko, activie i barszcz biały.
Około 700 kcal. Ale to dlatego bo nie miałam kiedy jeść. Wróciłam po 18, więc tylko zupkę wszamałam i już ze mnie styknie na dziś.
Zero ćwiczeń - nie miałam kiedy. Potem chodź troszkę coś poćwiczę bodaj same nogi i brzuch.
Humor mam zły. Bardzo. Jestem zła, smutna, poirytowana.
Mam wszystkiego dość. Dużo roboty na jutro a nie mam nic. I nie chce mi się nic robić więc pewnie pójdę czytać książkę. (oczywiście nie lekturę.)
Dziś jest ten dzień kiedy chcę zwinąć się w kulkę i schować przed światem.
Dlaczego jestem na diecie skoro akceptuje siebie i lubię krąglejsze? Nie podoba mi się budowa "na wieszaka". Jedynie bym się chciała odtłuszczyć, ale nie schudnąć..
Ale nic, uda muszę spalić. Słowo się rzekło.
Jak tam u was, dzielne?









Łapcie słodkich słowian. Wolę tą wersję! ^^ Nie wkurza aż tak jak Cleo...

1 grudnia 2013 , Komentarze (1)

Dobry.

Powróciłam! ZNOWU.
Czasem was czytywałam : ) ale chodzi mi o powrót do ćwiczeń i diety.
Juhu. Serio miałam 54 kg, jeszcze 3 i osiągnęłabym mój cel i marzenie. Ale NIE.
Po co? poczułam się na tyle usatysfakcjonowana i zadowolona że dopuściłam do siebie efekt jojo. I tak o to ważę chyba tyle co przed. Nie wiem nie mam wagi. Ale mama mówi, że jestem najgrubsza w historii.
Więc zrobię im na złość i schudnę. I zostawię sobie ten efekt na stałe.
BOŻENO jak mnie wszyscy wkurzają. I dobrze! Będę ćwiczyć potrzebuje złości!
Chciałam iść biegać ale jest tak zimno.. nie powinno to być wymówka nie?
Nic, dopiero zaczynam (ZNÓW) więc w domku poćwiczę.
Dzisiaj "przygotowuję organizm" więc piłam jedynie. (mleko i caprio też. jak zdrowo i niekalorycznie (ironia. te soki to ściema jedna wielka)) A jutro 1000.
Jako że moje zapotrzebowanie minimalne to tylko 1350 to już się nie będę wydurniać i znów przyjmę 1000. Ilekroć próbowałam mieć 1300 lub 1500 to kończyłam po 2 dniach. A na 1000 zdrowo wytrzymałam półtora miesiąca więc gitesek.
Aj liczę na wsparcie i motywacje < 3 Powodzenia moje drogie będzie cacy. ZNÓW : ))
(ha! nawet profilówkę zmieniłam. i tapete tez zmienie. ;( z seksownych chłoptasiów na chuderlaki nie pozwalające mej dumie zaprzestania diety  )

JOŁ!

A ja JESTEM silna ;)

29 października 2013 , Komentarze (1)

Cześć piękne. : )

Dawno nie pisałam.
Nie było diety.
Nie było ćwiczeń.
Właściwie nie wiem co to za ciemne czasy były, ale wróciłam.
Nie wiem, chcę zachować kształty. Serio wraz z efektem jojo, wróciły moje piersi
Tym razem nie chcę ich tracić! choć to chyba nieuniknione.
W każdym razie, stawiam na ćwiczenia. Dzisiaj ok 1650 było przed bieganiem, 50 minutek treningu (wczoraj 66 ^^ więc dzisiaj delikatniej) i wróciłam i zjadłam.. ziemniaki.. ;d takie gotowane cieplusie.. oj tam oj tam :D z 1900 było.
Ważniejsze ćwiczenia są. Nie tyle zależy mi na schudnięciu, co na pozbyciu się wielkiego (naprawdę. monstrualny jest) brzucha, oraz ud. Reszta już mnie tak nie obchodzi : )
Chcę być z siebie zadowolona. Więc nie chcę przekraczać 2 tyś dziennie, i pragnę ćwiczyć. Dla siebie.
Jednocześnie obiecuję sobie cierpliwość i wytrwałość. Nie od razu Rzym zbudowano. (za to jak szybko płoną, nie?)
Także Misiaczek jest, aktywnie czyta forum, z pamiętnikami gorzej ale jestem jbc po prostu nie wiem czy będe coś dodawać. Na pewno zdj jak już schudnę
Aaa, zobaczycie te seksowne udziska i mini brzuszek 

Także powodzenia również wam, wytrwałości :)
Jesteśmy dzielne, i silne. I w zasadzie świat niczego od nas nie oczekuje. Oczekujmy zatem same od siebie! : ] (jakie filozoficzne myśli.. zmęczona jestem, wybaczcie)



Za jakiś czas będzie kolorowo w tym pamiętniku! póki co nie zasługuję na tęcze ^^ jeszcze.