Ajj no i się zaczęło. Mam tydzień przed sobą siedzenia w domku.
Sprawy zdrowotne tak jakby. Ajj nudo - nadchodzę. :(
Dietkowo nie jest źle. Mam wrażenie że zjadłam masakrycznie dużo, popadam w manie liczenia tych zjedzonych kalorii ale za każdym razem wychodzi ok 950. Chcecie moje menu? a proszę:
1. płateczki z mlekiem ^^
2. 2 mandarynki
3. porcja zupy
4. 2 racuchy (om nom nom)
5. bułka (poddałam się jej ale razowa. dziwna. niby kajzerka a razowa (?) )
6. znów mandarynkiiii <3
aaaa! i pokonałam czekoladkę! mogłam zjeść już przy ustach ją miałam i odłożyłam. HA!
I jakąś sałatkę zrobię z papryki i sałaty na kolację. Niby dużo a kalorie się zgadzają o.0
Ajjjj. Nie ćwiczyłam jeszcze bo mi się jakoś nie chciało. Miałam kręcić hula hop ale moje ciało się odzwyczaiło i po wczorajszym wywijaniu baardzo bolało przy próbie.
Potem coś poćwiczę bodaj 30 minutek.
Świąteczna piosenka specjalnie dla Lenki ; D żebyś tak nie czekała aż w tym radiu łaskawie puszczą. Dj Misiek wymiata !
Co u was wojowniczki? : )
lenka148
5 grudnia 2013, 19:24O nie, nie, żadnych nowych przystojniaków nie ma :D U mnie obiekty westchnień pojawiają się zazwyczaj w okolicach września i ewentualnie latem :D Chociaż czekaj, wzdycham do śniegu, ale chyba mnie oleje na te święta. Znowu :( A u Ciebie jak się kula? ;)
lenka148
5 grudnia 2013, 18:13O matko, czuję się baaardzo zaszczycona :3 No tak, święta święta :D Oj mnie tak czekolada też kusi często, ale rzadko kończy się tak jak u Ciebie, u mnie by chyba wylądowała w ustach, więc gratuluję! :* No i zdrówka kochana! :)
CaramelVanillaa
5 grudnia 2013, 17:36Mam tak samo jak Ty, niby nie jem jakoś dużo a czuje sie jakbym sie najadla nie wiadomo jak :P no i gratuluje silnej woli mimo wszystko :)