Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
Dzień 6 mikołajkowy. Mikołaj pakuje swoją drogą.


Hoł Hoł hoł! madafaka!

Nie jest źle.
Siedzę cały dzień na dupie i czytam książkę.

Dobra nie cały. ĆWICZYŁAM
W ogóle z perspektywy diety to mój dzień
   1. mandarynka i jogobella
   2. 2 racuchy i pół jajka z likierem mikołajkowego ;d
   3. kawa z mleeekiem
   4. zupa.. dwie porcje. Duże. I tyle w kwestii zmniejszania pojemności żołądka ;/ 
   5. 3 mandarynki ^^
Sumując około 1100 kcal.

No i ćwiczenia:
   5 min rozgrzewki mel b
   focus t25 alpha (umarłam!)
   8 min arms z 1.5 litrowymi butelkami wody.. (jak się nie ma co się lubi to się ćwiczy z woda...)
   8 min abs
   ok 10 min ćwiczeń na brzuch których nienawidzę.
   ok 7 min rozciągania na koniec
i może jeszcze pohulahopciam : D

Także bardzo dzielna byłam. Troszkę za dużo chyba zjadłam ale kij. Odbiłam w ćwiczeniach : ))



A co u was moje śnieżynki? : ) Dajecie mi powera! serio. Fajnie że nie jestem sama w ten zimny, głodny czas diety!  :)) Pozdrawiam i kibicuję wszystkim dzielnym które się nie poddają i walczą ^^ skradłyście me serce :D
  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 21:46

    Hmm wiesz co, ja kiedyś się lubiłam bawić w jakieś papki czy maseczki domowe, teraz idę na łatwiznę :) Ale kiedyś na pewno wypróbuję :D A póki co idę spać, jutro jadę w mini podróż do Bydgoszczy wcześnie, zatem miłego peelingowego relaksiku i dobranoc kochana! :*

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 21:24

    Nie nie, bez tyczki :D https://www.youtube.com/watch?v=dNvBJ8_UE5w tak skaczę jak ta pani *__* tylko, że trochę dużo mi do niej brakuje... Oj, co Ty gadasz, na pewno nie jest tak jak mówisz, bo surowiej na to patrzysz! ;)

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 20:59

    Widzę, że jesteś laikiem w tej dziedzinie, to tylko Cię lekko nakieruję, że to o czym wspomniałaś to gimnastyka :D Moją specjalnością jest skok wzwyż, a oprócz tego w lekkiej masz jeszcze biegi (sprinty, średnie i długie), rzuty np. oszczepem i takie tam nudyy :D No, wagę mam niby w normie, ale dla takiej skoczkini to by było lepiej, żeby było poprawnie w dolnej granicy aniżeli w górnej... A Ty to chudzina jesteś ;p

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 20:51

    No ja mam całkowite jakieś 2700, ale ja trenuję 5 razy w tygodniu lekkoatletykę + jeszcze na własną rękę jakiś fitness w domku :D No na brak ruchu nie mogę narzekać, ale wydawałoby się, że jak się tyle ruszam, to w zasadzie tycie jest wykluczone, a ja ostatnio przybrałam 5 kg O.o Mój trener jak to usłyszał, to mi teraz takie kardio daje na każdym treningu, że wychodzę ledwo żywa! :D

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 20:29

    Ale, jem dwa razy więcej od Ciebie kochana! :D Bo jem jakieś 2000 kcal, kiedyś byłam na 1000, wytrzymałam tydzień, ale miło tego tygodnia nie wspominam... Ale najważniejsze, że Tobie odpowiada ;) U mnie dzisiaj w szkole była masakra, światła przygasały, dzwonków nie było ---> brak prądu.

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 19:31

    A no walczę, w miarę możliwości oczywiście :D Chociaż bardziej się emocjonuję pogodą, bo dzisiaj w nocy u mnie burza była.. XD A u Ciebie coś grzmiało? :D

  • lenka148

    lenka148

    6 grudnia 2013, 19:13

    Melduję się! :D Ja Cię podziwiam, że tak mało jesz i dajesz radę, bo ja pochłaniam ogromne ilości jedzenia w porównaniu do Ciebie, a jak zjem ciut mniej, to mnie żołądek boli.. Pjontka, bo ja też zawsze ćwiczę z wodą, jak tam Mikołajki? Przyniósł Ci coś fajnego? Bo mi mama dała czekoladę... No tak, trafiony prezent dla osoby na diecie :D