Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
11.01.2006
11 stycznia 2006
Dziś dwa spacery po blisko 2 godziny każdy; 3 pomarańcze i pół kg mandarynek, porcja bigosu świątecznego (po prostu byłam u mamy :-)) i 2 plasterki sera żółtego, dużo wody i 3 kubki herbaty; wzięłam od mamy ekstra spódnicę ze skóry i muszę się w nią zmieścić do wiosny (święta wielkanocne) brakuje mi jakieś 10 cm - mam nadzieję, że się uda; co ja piszę MUSI !!! się udać !!!
kasiax79
12 stycznia 2006, 13:46no coś Ty - jesne że się uda, nie może być przecież inaczej. To zależy tylko od nas, a my potrafimy wszystko ;)))
kwiatuszek1984
11 stycznia 2006, 21:57no wlasnie, musi sie udac i koniec, tez tak do tego podchodze... tez chcialabym sie zmusic do takich cwiczen fizycznych... ale jakos nie mam zaparcia do tego, moze dlatego ze teraz sesja jest i musze siedziec caly czas przy ksiazkach a potem jak juz mam wolna chwile to spie:) pozdrawiam i trzymam kciuki