Tytuł wpisu w pamiętniku odchudzania:
16.01.2006


Dziś dużo zrobiłam; rano badania krwi i inne (kontrola organizmu, bo się odchudzam); byłam w dwóch firmach w sprawie stażu (muszę zacząć robić karierę) :-) sprzątanie mieszkania = odkurzanie i zmywanie podłogi na dwóch poziomach + kaltka schodowa; przestawinie biurka z komuterem na przeciwległą ścianę (lubię zmiany); Zjadłam: na śniadanie - grachamkę z plasterkiem sera żółtego, na obiadokolację - pół porcji warzyw po chińsku z szynką z woka; oczywiście woda do picia i czerwona herbata; I najważniejsze: mój mąż podjął decyzję, że też się odchudza, jak narazie to kupił sobie jakieś chińskie piguły i wierzy, że mu pomogą ??? no ale ja sobie obiecałam, że nie będę się wtrącać bo mu gadam od 5 lat, że musi schudnąć (ma około 30-40 kg do zrzutu) więc teraz dałam sobie z tym gadaniem spokój !!! zobaczymy co z tego wyniknie ??? jak się coś ruszy to Wam napiszę :-)
  • 607hanna

    607hanna

    16 stycznia 2006, 21:59

    panowie nie lubią uwag na temat swojego wyglądu. Mój Krzyś też ma przynajmniej z 15 kg do zrzucenia ale udaje, że wszystko w porządku natomiast mnie dzielnie wspiera

  • Lodzia5

    Lodzia5

    16 stycznia 2006, 21:24

    no widzisz, dzisiaj juz lepiej;)). a jesli odchudzasz sie z mezem, to powinno Wam byc latwiej:)