No dałam czadu w ten tłusty czwartek.....przesadziłam chyba trochę wczoraj z ćwiczeniami;-) dziś czuję się jak koń po westernie:-D uda,pośladki i ramiona.Sprawdziłam wczoraj Mel B, którą tak dużo Vitalijek zachwala....no i ćwiczenia konkterne!!!Pojechałam też na zajęcia bodyball -1h.Brzuszki też były.....dalej kratkowanie:-)))))No dziś nie wiem czy się ruszę z czymś.....brzuszki na 100%, ale czy coś więcej. Dieta wczoraj ok, chociaż muszę jednak jeszcze trochę zredukować te kalorie, bo coś mi to wszystko stanęło w martwym punkcie......ale samopoczucie OK.....zadowolona!!!!
maggie220
18 lutego 2012, 17:16Hej powiedz mi na czym polaga to kratkowanie brzuszkow bo jestem baaaardzo zainteresowana. dzieki z gory
Survine
18 lutego 2012, 10:27Pieknie cwiczysz a ja taki troche leniuszek jestem, dobrze, ze chociaz te brzuszki wychodza;) Milej soboty:)
hatersgonnahate
17 lutego 2012, 18:10jak boli to dobrze! znaczy ze cos tam jednak jest i cos sie robi ! uwielbiam te uczucie
pres.de.trente
17 lutego 2012, 14:51Podziwiam chęć do ćwiczeń, ja się ciągle w sobie zbieram :)
kasia8147
17 lutego 2012, 11:45mam też płytkę Mel B, ale ciężko mi się zabrać za te ćwiczenia - raz już próbowałam - jakieś takie za ciężkie są heheh ;) pozdrawiam