Oj dziś do południa mnie nosiło....jak tykająca bomba zegarowa:-)))M.....się dziwił "O co Ci chodzi" a ja na to "Co nie mogę mieć gorszego dnia, muszę być zawsze zadowolona???". Myślał bidulek że coś do niego mam....a to nie ooniego chodziło. No co dziś próbowałam zrobić to mi nie wychodziło, chciałam z ranka popracować trochę na kompie to jakieś problemy nie do rozwiązania z programem w którym pracuję, potem szukanie mapy....przynajmiej porządku troche w papierzyskach porobiłam....najlepsze jest to, że pojechałam do koleżanki z którą pracuję i ni z tego ni z owego znalazłam rozwiązanie naszego problemu....można powiedzieć, że przez przypadek!!!I po co to się denerwować (łatwo mówić....jestem przed okresem). Żeby poprawić sobie trochę nastrój wpadłam na chwilę do centrum handlowego, żeby kupić biustonosz. Mam spory biust i to trochę zachodu żeby dobry trafić. Ale udało mi się w drugim sklepie. Pierwszy mnie dobił cenami....200 zł za biustonosz to lekka przesada, kupiłam w Triumphie za 139, pasuje idealnie:-)))))więc się cieszę!Jest gładki i będzie dobry pod cienkie bluzki. Kupiłam też fajny pasek w Reserved. No i szukam tuszu do rzęs, bo ten co mam już używam szósty miesięc, więc pora wymienić, ale nie mogłam się zdecydować. Ze wzglętu na mój buntowniczy nastrój obiadu nie było....cały dzień prawie nic nie jadłam, a teraz piwko przed snem. Trzeba się wyciszyć troszkę. Mam nadzieję że po @ wezmę dupę w troki i będę miała więcej energii do odchudzania, uderzę ze zdwojoną siłą w moje nadliczbowe kg!!! Póki co jest ok, ale będzie jeszcze lepiej I tym optymistycznym akcentem kończę!!!!
kasia8147
26 marca 2012, 08:11franczeska85
26 marca 2012, 04:00Czasami są takie dni :))) trzymaj się cieplutko !!!!